Jak to zrobić, żeby się rozweselić kiedy dzień jest taki sobie, bez fajerwerków. Jednym ze sposobów niezawodnym, żeby się uśmiechnąć jest poczytanie kawałów. Niektórzy pamiętają wszystkie zasłyszane kawały i sypią nimi jak z rękawa. Ja pamiętam tylko niektóre. Liczę na to, że dopiszecie swoje kawały i wszyscy się pośmiejemy;)
Rozmawiają dwie sąsiadki:
- Mój mąż długo nie wraca z pracy... Może sobie kogoś znalazł
- A po co od razu myślisz o najgorszym, a może zwyczajnie wpadł pod autobus
- Mamo, czy to futro to tata ci kupił?
- Coś ty głupia, jak bym miała się na niego oglądać to i ciebie by nie było
Noc poślubna
- O widzę kochana, że nie jestem twoim pierwszym
- Z tego co ja widzę, to nie jesteś tez ostatnim
Spotykają się obecny i były mąż. Były mówi uszczypliwie:
- No, widzę, że wziąłeś sobie "używaną" żonę
- A wiesz, ona była używana tylko tyciu tyciu
Gdy żona wszczęła kolejną awanturę, doprowadzony do ostateczności mąż krzyczy:
- Nooo, teraz powiem ci całą prawdę.... Dziesięć lat temu zagwizdałem na taksówkę, nie na ciebie!!!
Na koniec kawał, który tak mnie rozbawił, że zawsze go pamiętam
W knajpie spotykają się koledzy. Jeden z nich skarży się, że kiedy wraca późno do domu, żona długo dyskutuje z nim przez drzwi, patrząc w "judasza" zanim go wpuści. To zrób tak jak ja, to zawsze działa - mówi ten drugi - Przed drzwiami rozbierz się do gołego, naciśnij dzwonek, a zobaczysz, że drzwi szybko się otworzą. Wtedy szybko wrzuć ubranie, tak żeby ją zaskoczyć i nie będzie dyskusji, przynajmniej przez drzwi. Po pewnym czasie spotykają się ponownie.
- I co, zrobiłeś jak ci poradziłem?
- Taa... Wypiłem więcej, żeby mieć odwagę i wróciłem późno. Stanąłem przed drzwiami, rozebrałem, nacisnąłem dzwonek, drzwi się otworzyły, szybko wrzuciłem ubranie...
- I co, i co?
- Drzwi się zamknęły... i tramwaj odjechał!