Cris Froese Picks

poniedziałek, 15 stycznia 2018

Przypowieść Indian

     

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za dopisanie swoich anegdot, dowcipów pod poprzednim postem - fajnie razem się pośmiać, chociaż na odległość to jednak razem. Czasem brakuje mi takiej zwykłej naszej swojskości, dowcipów, które się rozumie w locie, w pół słowa.

Z drugiej strony to lubię być sama ze sobą. Rozmyślać nad życiem, odnajdywać siebie w sobie, zastanawiać się nad różnymi rzeczami...
I serfować po internecie w poszukiwaniu ciekawych tematów.

 Dzisiaj natknęłam się na piękną indiańską przypowieść z plemienia Cherokee. To najliczniejsze piemię w USA.


W wiosce Indian jeden ze starszych nauczał swe wnuki. Pewnego razu powiedział im te słowa:

- W moim wnętrzu toczy się walka.
To jest straszna walka. Walka toczy się pomiędzy dwoma wilkami.

Jeden z nich czarny, reprezentuje strach, lęk, zawiść, żal, smutek, zazdrość, arogancję, chciwość, poczucie winy, użalanie się nad sobą, kłamstwo, urazę, fałszywą dumę, poczucie wyższości i poczucie niższości.

Drugi wilk biały, okazuje miłość, radość, zadowolenie, hojność, prawdę, życzliwość, zgodę, nadzieję, pokój, akceptację, chęć zrozumienia, wiarę i współczucie.

Ta walka odbywa się także wewnątrz was i we wnętrzu każdej innej osoby.

Po skończonej opowieści, dzieci dumały o niej przez chwilę, po czym jedno z nich zadało pytanie:
- Dziadku, powiedz który z tych dwóch wilków wygra?
Na to stary Indianin odparł: - Ten, którego nakarmisz.


Czyż to nie jest głęboka mądrość... Dzieci otrzymują wiedzę w prosty sposób do świadomego życia. 

Indianie, Aborygenii...  Plemiona, które przekazują sobie wiedzę ustnie od początku dziejów, nie potrzebują do tego tej całej naszej cywilizacji, a kto wie,  może żyje im się lepiej, spokojniej.  Pewnie są szczęśliwsi, bo żyją w zgodzie, w harmonii z naturą, tworzą jej część... 
My, cywilizowani moglibyśmy pewnie niejednego się od nich nauczyć.



38 komentarzy:

  1. Bardzo fajna opowieść....muszę ją zapamiętać!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo tej kawy pijesz;)
      A opowieść faktycznie fajna i mądra:)

      Usuń
  2. Szkoda, że nawet u Indian i Aborygenów tego typu przypowieści, to już tylko wyłącznie skansen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skansen, czyli tylko dla turystów? Nie wiem jak jest z Indianami, ale co do Aborygenów się mylisz.

      Usuń
    2. Zgadzam się z Ewą. Być może niektóre plemiona poddały się, nie wytrzymując "nowych czasów", ale w wielu przypadkach tak nie jest. Pisałam w kwietniu ubiegłego roku jak Maorysi w Nowej Zelandii 15.03.2017r. przeforsowali prawo dla rzeki. Domagali się tego od rządu od 1873r. Jak widać nie poddali się, twierdząc że rzeka Whanganui jest bytem żywym i posiada duszę, a sama nie może się obronić. Rzeka dostała dwóch opiekunów, którzy mogą składać w jej imieniu skargi.

      Usuń
  3. Znałam tę przypowieść, jest wiele takich mądrych przekazów, które uczą życia mimochodem, szkoda, że nie wszyscy chcą słuchać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ci co nie chcą słuchać pewnie nie doszli jeszcze do poziomu słuchania. Ale opowiadanie dzieciom takich przypowieści może w niektórych przynajmniej rozbudzić zastanawianie nad tym...

      Usuń
  4. Staram się rzucać jedzenie białemu wilkowi, ale czarny wilk przechwytuje...

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak właśnie myślę, moglibyśmy się nie jednego od nich nauczyć. Piękna przypowieść. Właśnie tak jest, urośnie w siłę ten wilk, którego się nakarmi. Ja uwielbiam hindusów. :) Znam ich sporo, ci bardziej staroświeccy są moją miłością. Ich podejście do życia jest wspaniałe. Nie potrzebują całej tej cywilizacji. Jacy oni są radośni, byle powód, a oni się cieszą. Cieszy ich kupa kamyków, cieszy ich deszcz, cieszy ich spacer z pieskiem w deszczu, korek uliczny tez ich cieszy... do tego tyle ciepła w sobie mają. Kocham ich i marzę, by kiedyś ich odwiedzić. :) Bardzo piękny i mądry post. Uściski. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ludzie żyją w równowadze, w harmonii ze sobą samym to wszystko dookoła siebie postrzegają w pięknych barwach.Hindusi to potrafią. Nie denerwują się byle czym, bo po co... Wszystko jest jak jest, zamiast narzekać na wszystko i fundować sobie choroby, można cieszyć się każdym szczegółem życia;) Dziękuję Agnieszko i też uściskuję:)

      Usuń
  6. Bardzo lubię tę przypowieść, często ją cytuję. Pozdrawiam Mario

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię, jest prosta i piękna. Pozdrawiam serdecznie Gabrysiu:)

      Usuń
  7. Bardzo prawdziwa przypowieść.
    Pozdrawiam Mario serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, piękna, mądra i prawdziwa.
      Pozdrawiam serdecznie Stokrotko:)

      Usuń
  8. Mity, legendy, stare przypowieści są niestety lekceważone. Tak samo jak ogólna pamięć narodów. A szkoda- ostatnio naukowcy coraz częściej badają stare "mity" i okazuje się, że w dużej mierze te "mity" to prawda, którą można udowodnić naukowo.
    Europa zrobiła na całym świecie dużo złego- podbijając kolejne tereny niszczyła systematycznie to wszystko co zastała- kulturę i wiarę. A dziś mozolnie to wszystko staramy się "odkopywać". Piękna i mądra ta przypowieść.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Europejczycy, może nie tylko oni, zagalopowali się we własnym biegu do cywilizacji. W dodatku niszczeń dokonywali w imieniu Boga.
      Tak, wracamy do tego, co było wykorzeniane, wyśmiewane, tępione - chyba dlatego, że odeszliśmy za daleko i droga się skończyła. Mamy XXI w, a świat jest w chaosie...
      Pozdrawiam serdecznie;)

      Usuń
  9. Kiedyś czytając komiks o Kaczorze Donaldzie zapoznałem się przy okazji z wierzeniami Aborygenów, które dotyczą jeśli dobrze pamiętam tzw. Czasu Snu, przed stworzeniem świata. A mówi się czasem, że komiksy to strata czasu. Swoją drogą z tych Gigantów o Donaldzie i reszcie paczki Disneya dowiedziałem się też o wierzeniach skandynawskich zawartych w Kelevali.

    Smartfony podobno już zaczynają się uczyć od nas. Mój jak piszę wiadomości inteligentnie dość podpowiada mi całe słowa do kontekstu pasujące.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy kto pisze komiksy, nawet w krótkich tekstach można przekazać wartościowe rzeczy. Czytałam niedawno, że Aborygeni nadal potrafią, zapadając w trans, "łączyć się" z plemionami Indian, Maorysów czy też innych, żeby odbywać coś w rodzaju wspólnych spotkań na "wyższym poziomie". Oni nazywają to śnieniem.

      Mój smartfon też mi podpowiada, nie raz nawet krótkie zdania, ale z uwagi na to, że często przełączam język polski-angielski,chyba się gubi i podpowiada mi nieraz takie cuda, że do kabaretu by się nadawały;)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  10. Z zaciekawieniem przeczytałam przypowieść :)

    OdpowiedzUsuń
  11. W głębi duszy zazdroszczę takim ludom, że żyją sobie zupełnie inaczej niż my - niespiesznie przeżywają życie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pośpiech powoduje tylko stres, a nie śpiesząc się można dostrzec różne piękne rzeczy dookoła, które wywołają choćby uśmiech;)

      Usuń
    2. Dlatego lubię mieszkać na wsi, choć w zasadzie to obrzeża miasta. Nie ma tego zwariowanego pośpiechu, choć do spokoju prawdziwej wsi jest nam daleko ;)

      Usuń
  12. Piękna przypowieść.
    Pozdrawiam Marysiu. :) .

    OdpowiedzUsuń
  13. Indianie i Aborygeni jawią się u Ciebie w dość romantycznych barwach. To nie jest do końca prawda ;) Ale przypowieść o wilkach, jako odwieczna walka dobra ze złem, jest inspirująca, bo podkreśla nasz udział przy wyborach wartości, którymi kierujemy się w życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawd jest wiele;)
      Bywa, że wyborów dokonujemy pod wpływem emocji i takie wybory nie koniecznie idą w parze z naszymi życiowymi wartościami.

      Usuń
  14. Życzę aby w Twoim życiu zawsze biały wilk górował nad czarnym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, staram się go dokarmiać;)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  15. lepiej nie karmić żadnego z tych wilków a ich pogodzić:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Człowiek ma złożoną naturę po prostu. Raz postępuje dobrze, innym razem źle. Raz daje dojść do głosu dobremu wilkowi, raz - temu złemu. Chociaż czy dobremu i złemu, zależy od danej sytuacji, bo czasem to złe okazuje się pomocne. Co do samych Indian, ich życie i wartości, jakie wyznają - to jest godne podziwu. Że nie ulegają temu wszystkiemu, co my.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś chyba wszyscy żyliśmy podobnie, w harmonii z naturą w połączeniu z Bogiem. Różnica jest taka, że Oni zostali przy tym, a my zabrnęliśmy w ślepy zaułek.
      Człowiek musi czasem postąpić źle, żeby wiedział czym jest dobro, w ten sposób poznajemy siebie.

      Usuń
  17. To karmienie jest takie symboliczne. Zależy, co wybierzemy jako karmę, taki wilk będzie siedział w nas: dobry lub zły. Co wpoimy swoim dzieciom, takie będą i taką otoczą opieką nas na starość. Upraszczam, jak w tej przypowieści, ale zasada jest prosta. Ile dasz, tyle odbierzesz, mówią pedagodzy.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam już tę piękna przypowieść, cała prawda o życiu człowieka :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak to w życiu ,nie zawsze jest tak ,jak tego chcemy.Wszystko zależy od człowieka.Bieda więcej zbliża do siebie ,niż bogactwo.Ludzie bogaci zapominają o drugim człowieku..Może nie wszyscy ,ale są tacy .Bardzo ciekawa przypowieść.Indianie ,Aborygeni ,to bardzo mądrzy ludzie.Pozdrawiam Marysiu::)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przepiękna i mądra przypowieść :)

    OdpowiedzUsuń