Lasy. Góry i doliny. Strumyki. Przestrzeń dookoła...
I długie rozmowy – czas nie istniał...
Tego było mi trzeba.
Moja Przyjaciółka, która pasjami lubi nagietki, pewnego dnia zapytała mnie czy nie chciałabym do niej przyjechać? Chciałam!
Z radością przyjęłam zaproszenie.
Od tamtego dnia perspektywa oglądania pięknych krajobrazów, dotąd mi nieznanych, zaprzątała moją wyobraźnię. Aż nadszedł ten dzień.
Wylądowałam w pięknym Wrocławiu. Zaciągnęłam się głęboko ojczystym powietrzem i pobiegłam w ramiona Nagietki.
Pojechałyśmy od razu do jej domu. Wrocław zostawiłyśmy sobie na później, na ostatnie dni urlopu, wtedy bowiem zaplanowałyśmy w tym mieście dodatkową atrakcję - spotkanie z blogowymi koleżankami.
W drodze do domu Nagietki podziwiałam urozmaicone pagórkami i wzgórzami widoki przy pięknie zachodzącym słońcu. W oddali rysowały się pasma wyższych gór. Pięknie zapowiadał się mój pobyt w dolnośląskich okolicach.
I zaiste był to wspaniały czas. Chociaż dość intensywnie spędzony, to jednak świetnie wypoczęłam. Uwielbiam życie na wsi, gdzie przyroda jest na wyciągnięcie ręki dosłownie. A Nagietka tak właśnie mieszka. Czułam się u niej wyśmienicie. Jest ona wyjątkową osobą - mądrą, przy tym skromną i łagodną, bardzo przyjazną każdemu. Znam ją od wielu lat, a nigdy nie usłyszałam, żeby kogoś krytykowała, źle oceniała, nie mówiąc już o obgadywaniu.
W jej towarzystwie nie można czuć się inaczej niż komfortowo.
Urządzałyśmy sobie długie spacery po lesie, na łące, wśród pól... i krótkie przedwieczorne, z zachodem słońca.
Wypady do sąsiedzkiej Złotoryi. W przytulnym, klimatycznym miasteczku kawa smakuje wybornie, a jubiler ma piękne drobiazgi. Były też zakupy w Legnicy, gdzie fajne ciuszki mają.
Wypady do sąsiedzkiej Złotoryi. W przytulnym, klimatycznym miasteczku kawa smakuje wybornie, a jubiler ma piękne drobiazgi. Były też zakupy w Legnicy, gdzie fajne ciuszki mają.
Były spotkania z rodziną Nagietki, z jej przyjaciółmi. Wszystkich bardzo miło wspominam. Grilowanie. Ognisko.
Fajne, beztroskie rozmowy i głębsze wspólne rozważania.
I tyle widokowej przestrzeni każdego dnia. Cudownie.
A któregoś dnia moja Przyjaciółka zabrała mnie w podróż do swojego dzieciństwa. Pojechałyśmy do jej domu rodzinnego. Pokazała mi swoje zakątki z dzieciństwa, miejsca w których się bawiła,dorastała, marzyła i pisała pamiętnik.
Przy tym domu są piękne, malownicze tereny, niektóre tajemnicze i dla dziecięcej wrażliwości i wyobraźni były z pewnością „czarodziejskie”.
Razem z nią przeniosłam się w czasie, słuchałam opowieści i wzruszałam się poznając ją jeszcze bliżej...
Bardzo się cieszę, że poleciałam do Nagietki - Marigold. Dziękuję, że mnie zaprosiłaś Jolu:)
Tak naprawdę tego było mi trzeba.
Tak naprawdę tego było mi trzeba.
Dziękuję też Marcie – jej towarzystwo i pogaduchy nie były bez znaczeniaJ
Nadszedł czas wyjazdu do Wrocławia. To piękne miasto, nie mogłam się napatrzeć i za dnia i wieczorem. Te piękne, dumnie stojące budowle robią wrażenie. W połączeniu z rzeką, mostami, parkami i fontannami wytwarzają niepowtarzalny klimat. Pomimo dużego miasta i tłumem wędrujących turystów w nim, wcale nie czułam zmęczenia.
We Wrocławiu spotkałyśmy się najpierw z Hanią, którą poznałam już wcześniej, a w niedzielę spotkałyśmy się także z tajemniczą Ismeną;) Spotkanie udało się wspaniale, ale odsyłam Was kochani do Wassylisy (Hani), która całe spotkanie opisała na swoim blogu.
Wróciłam naładowana cudowną energią.
A po powrocie czekała na mnie super niespodzianka. Następnego dnia po przyjeździe dostałam mieszkanie! I jednocześnie pracę, o którą zaaplikowałam dopiero co. Wszystko zadziało się naraz
Bo podobne przyciąga podobne;)
A po powrocie czekała na mnie super niespodzianka. Następnego dnia po przyjeździe dostałam mieszkanie! I jednocześnie pracę, o którą zaaplikowałam dopiero co. Wszystko zadziało się naraz
Bo podobne przyciąga podobne;)
Złotoryja
Wrocław
Czy to znaczy, że wróciłaś do kraju, bo tak zrozumiałam?
OdpowiedzUsuńWyczuwam uspokojenie duszy i myśli, więc jest nadzieja na nowe życie, trzymam kciuki, Mario:-)
Witaj Jotko:) Dzięki że zapytałaś, bo z mojego tekstu faktycznie można by się różnie domyślać;)
UsuńNie, do kraju jeszcze nie wróciłam. Mieszkam w Szkocji. Jeszcze trochę brakuje mi do tutejszej emerytury, a potem przypuszczalnie będę pomieszkiwać trochę tu, trochę w Polsce. Dziękuję za kciuki:)
Prześliczne zdjęcia.Znam Wrocław, ale gdy tam byłam to nie prezentował się tak pięknie.Cieszę się, że wracasz na blog, brakowało tu Ciebie.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Ja byłam we Wrocławiu pierwszy raz i zachwycił mnnie:)
UsuńDziękuję, ja też się cieszę - zatęskniłam za Wami i jestem.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Witaj początkiem września
OdpowiedzUsuńNie chce się wierzyć, że minął sierpień i do naszej codzienności przyszedł wrzesień. A nasze spotkanie jest już wspomnieniem. Czy jestem tajemnicza? Może. Kiedyś ktoś użył słowa "zawoalowana"
Pozdrawiam powoli kończącym się latem
Tak, za chwilę już jesień..., bo tak w ogóle to czas przyśpieszył.
UsuńSpotkania mają to do siebie, że zawsze można zaplanować następne;)
Pozdrawiam serdecznie Ismeno
Z wielką radością przeczytałam Twój wpis i to, że wszystko tak pozytywnie się zaczyna łączyć. Życzę z całego serca - aby życie niosło z sobą same dobre rzeczy. Ściskam serdecznie ❤️
OdpowiedzUsuńGabrysiu, z serca Ci dziękuję i odwzajemniam uścisk:))
UsuńPięknie spędziłaś czas! Masz rację, Jola jest niezwykła, nawet moje malkontenctwo i krytykanctwo cichnie w jej towarzystwie, jej i jej wspaniałej rodzinki :)Ślicznie tam jest i pięknie oddałaś na zdjęciach nastrój tamtych nieznanych, ciekawych,tajemniczych Gór Kaczawskich. A we Wrocławiu z Twoich zdjęć można się zakochać! Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkiego najlepszego w nowym domu i nowej pracy!
OdpowiedzUsuńUrokliwe to Pogórze Kaczawskie... Haniu, cóż to samokrytyka? Każdy z nas jest inny i dobrze, bo inaczej nudno by było;) Fajnie razem spędziłyśmy czas i mam nadzieję na jakiś kolejny:) Co do Joli, cieszę się, że też ją tak postrzegasz, cała jej rodzinka jest super, tak naturalnie, bez żadnego udawania.
UsuńDziękuję:) Startuję ze wszystkim na raz. Mieszkanie ma świetną lokalizację.
Pozdrawiam serdecznie Haniu:))
Pięknie spędziłaś czas z przyjaciółmi, piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńTak, to był wspaniale spędzony czas. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
UsuńWygląda na to, że miałaś Marysiu piękne wakacje i dobry początek powakacyjny. Cieszę się z Twojej radości:)
OdpowiedzUsuńWitaj Iwonko:) Tak, pięknie się wszystko ułożyło. Dziękuję za dzielenie radości;))
UsuńMarysiu bardzo dziękuję:)))) A najbardziej cieszę się, że Ci się podobało:)) Do zobaczenia:)
OdpowiedzUsuńWitaj Jolka:) Podobało mi się wszystko. To dzięki Tobie, więc - DZIĘKI:)))
UsuńDo zobaczenia wkrótce:)
Witaj!
OdpowiedzUsuńWidzę, że też masz za sobą bardzo miły czas. Lubię takie klimaty naturalne, leśne itp.
A dziękuję, wyjazd wydaje się, że będzie udany. Jeszcze ma się pojawić na jakiś czas koleżanka mojej Rodzicielki ze studiów, to będzie dodatkowa radość.
Pozdrawiam!
Mozaika Rzeczywistości.
Dobre nastawienie gwarantuje dobry nastrój, jeszcze raz życzę fajnego urlopu Piotrze:)
UsuńPozdrawiam.
Czytałam u Hani o tym Waszym spotkaniu we Wrocławiu.
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałam jednak że i Ty tam przyjechałaś.
Cieszę się że to spotkanie było taki udane.
No i cieszę się, że wróciłaś do bloga...
Serdeczności
Witaj Stokrotko:)
UsuńMój wyjazd do Marigold w okolice Złotoryi był zaplanowany już od dawna, spotkanie z blogowymi koleżankami dopiero później. Hania mieszka nie daleko, a Ismena we Wrocławiu, więc wytworzyła się okazja, a jeśli są dobre chęci to wszystko się da.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
Cieszę się Twoją radością. Mam nadzieję, że teraz z nowymi siłami wrócisz do życia, blogowania i szukania radości z każdej danej chwili.Niech szczęście Ci sprzyja!
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam
Witaj Ultro:)
UsuńDziękuję Ci bardzo za tyle ciepłych, serdecznych słów. Tak będzie.
Pozdrawiam serdecznie i także życzę wszystkiego, co najlepsze:)
Marysiu podziwiam Was kochane dziewczyny za takie spotkania.Hania też uwielbia podróże ,to dla niej pikuś☺Fajnie sie było spotkać...Ja niestety ,miałam przyjemność spotkania się z Hanią ,była w Szwecji blisko mnie,więc 1 dzień był miły,ale za mało czasu...Może kiedyś jeszcze nadarzy się okazja .Zdjęcia piękne.Pozdrawiam serdecznie Marysiu.
OdpowiedzUsuńDanusia, "niestety" spotkała mnie :)) Wiem, że to "niestety" było do małej ilości wspólnego czasu :) Ale, jak to trzeba uważać z tym językiem polskim :) Ściskam Was dziewczyny!
UsuńWitaj Danusia:)
UsuńJak jest sprzyjająca okazja, a była, to trzeba się spotykać. Fajnie jest zobaczyć się w realu, bardzo fajnie:) Tak, Hania to prawdziwa podróżniczka:) Pozdrawiam serdecznie Danuś:)
Haniu uściski odwzajemnione:)))
Ps. Apropo przejęzyczenia Danusi, mam nowy telefon - jak on mnie "poprawia" i naraża na kompromitację!;)
Super widoki i piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam Agnieszko:)
UsuńA który kraj ładniejszy, Szkocja czy Polska?
OdpowiedzUsuńWitaj Boja:)
UsuńSzkocja jest piękna, ale Polska piękniejsza jest i bliższa;)
Bardzo się cieszę, że zamieściłaś komentarz na moim blogu, w ten sposób dając znać, że wróciłaś do sieci. Nie miałam pojęcia, że Ismena, to moja krajanka, natomiast bardzo się cieszę, że mój rodzinny, dawno nie widziany Wrocław Ci się podobał. Zazdroszczę także możliwości zobaczenia się w realu z niektórymi blogerkami. Mnie się takie spotkanie marzy z Iwoną Kmitą, Stokrotką i Mozaiką Rzeczywistości, bo o nich wiem, że mieszkają w stolicy, więc niby mamy do siebie blisko, a jednak daleko. Cieszę się z Twojego nowego mieszkania i pracy. Ktoś gdzieś powiedział(a czytałam o tym stosunkowo niedawno), że koniec jednego jest początkiem drugiego. To drugie właśnie przed Tobą i trzymam mocno kciuki. Uściski.
OdpowiedzUsuńTak, to prawda - żeby mogło zacząć się coś nowego, stare musi się zakończyć.
UsuńWrocław bardzo mi się podobał i dobrze się tam czułam. Bardzo sympatyczne są takie spotkania i jeśli pojawia się sprzyjająca okazja to warto:)
Pozdrawiam serdecznie Iwonko.
Napiszę to raz jeszcze, bardzo się Cieszę, że jesteś. :) Cudowny tekst, tyle w nim radości. Chciałoby się Was poznać, spędzić z Wami czas, pozwiedzać, pogadać. :) Tak się cieszę, że obie spędziłyście czas tak magicznie, to czas spędzony najpiękniej jak tylko można. Widoki boskie, te okolice wiejskie mnie zachwyciły bardziej niż sam Wrocław, a to pewnie dlatego, że takie miejsca kocham najbardziej. Wiesz tam, gdzie natura wygrywa nad betonem. :)
OdpowiedzUsuńNo cieszę się, że jesteś, bo jakby wieki Cię nie było. Uwierz, nadal się uśmiecham. :)))))))))))
Cieszę się, że u Ciebie tak dobrze się układa, będzie coraz to piękniej. :****
Dziękuję Agnieszko:) Ja też bardzo się cieszę, że wróciłam. Tyle tutaj wspaniałych osób jest, np.Ty:)) tyle różnorodnych tematów do poruszenia. Ja też najbardziej kocham naturę i w jej otoczeniu wspaniale odpoczywam. Miasta, owszem lubię zwiedzać i podziwiać ich budowle i różne zakamarki, ale potem najlepiej znów do przyrody;) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i uśmiecham się także:)))))
UsuńIle pięknych miejsc zaliczyłaś. Patrzę na fotografie i ciągle ze zdumieniem odkrywam, że tyle jest jeszcze do zobaczenia. Polne drogi, miasta, miasteczka, wodospady górskich strumieni, wrocławskie krasnale i wróble. tak, wszędobylskie wróble są równie urocze, jak łany słoneczników. Fajnie, że odnajdujesz piękno, radość i ukojenie w byciu w ładnych miejscach.
OdpowiedzUsuńTak, tyle miejsc czeka, aby je zobaczyć, poczuć i uwiecznić na zdjęciu.
UsuńTy nawet nie musisz wyjeżdżać, żeby cudne fotki uwieczniać:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękne górskie zdjęcia dobrze było na nie spojrzeć dziękuję
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i komentarz.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Mario cieszę sie ,ze dostałaś tak radosne wiadomosci, fajne są także takie spotkania...Zaproszenia cenne i tak ważne , szcególnie w trudnych chwilach....Niech Ci się dalej pięknie układa..Zresztą, tak będzie , po prostu będzie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Loyal Pat. Układa się i Tobie też się ułoży pięknie - wiem, że tak będzie:)
UsuńW tym roku też byliśmy we Wrocławiu. Uwielbiam do niego wracać. Piękne miasto. Najbardziej mi się podoba ten ratusz na rynku.
OdpowiedzUsuńJa byłam pierwszy raz, miasto urzekło mnie po prostu!
OdpowiedzUsuń