Cris Froese Picks

poniedziałek, 19 marca 2018

Wiosna - równonoc wiosenna





Przespać wiosnę byłoby wstyd, więc się ruszyłam ;) Poszłam na spacer zrobić okolicznościowe fotki do postu. W piątek było cieplutko i byłam bez kurtki, a w następne dni wiosna jak widać otuliła się zimowym futerkiem.

Kalendarzowa wiosna ma stałą datę i zawsze rozpoczyna się 21 marca.

Natomiast wiosna astronomiczna - równonoc wiosenna jest ściśle związana z ruchem Ziemi.
W tym roku astronomiczna wiosna zacznie się 20 marca w chwili przejścia Słońca przez punkt Barana na równiku niebieskim. Od tego momentu dni będą coraz dłuższe aż do czasu przesilenia letniego 22 czerwca.

Dzień astronomicznej wiosny jest także "Dniem Bez Mięsa"!

Osobiście jestem za.  Od jakiegoś czasu, ok dwóch lat, przestałam mieć ochotę na jedzenie mięsa, tak zwyczajnie, bez postanowień, chociaż los zwierząt nie jest mi obojętny. Zwierzęta chodowane na ubój bardzo często żyją w urągających warunkach. A to mięso nafaszerowane jest tyloma przyśpieszaczami wzrostu, antybiotykami i czym tam jeszcze się da, że można zadać sobie pytanie - czy to jeszcze jest mięso, czy tylko tak wygląda.

Pomysł na Międzynarodowy Dzień Bez Mięsa narodził się w 1985 roku. Pomysłodawcą była amerykańska fundacja ekologiczna FARM (Farm Animals Right Movement). Chciała zwrócić uwagę na zabijanie zwierząt, a także rozpropagować  dietę vegetariańską jako przyjazną dla organizmu człowieka. Jeden dzień w ciągu całego roku to prawie jak nic. Ci, co mięso lubią pewnie nawet nie zwrócą na to uwagi, ale może dla niektórych osób ten dzień stanie się  początkiem vegetariańskiego żywienia...,  jak ta jedna jaskółka, która jednak  czyni wiosnę;)

Radosnych uśmiechów na wiosnę Kochani!



24 komentarze:

  1. U nas mroźno i biało. Mam nadzieję, że już niedługo.
    Mięso kocham i nie będę walczyć z tą miłością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Walczyć nie ma co, dla każdego dobre jest co innego.
      Czs na wiosnę i niech już rozkwita:)

      Usuń
  2. Co do tego mięsa, nie byłoby mi aż tak trudno z niego całkowicie zrezygnować. Już wprowadziłam w domu jedzenie tylko drobiu, a i to dość znacznie ograniczyłam ;)

    U mnie jest taki ziąb, że wydaje mi się, iż wiosna nie nadejdzie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczaki są nafaszerowane tym wszystkim bardzo mocno niestety. Może są tacy, co decydują w jednym dniu o niejedzeniu mięsa, ale większość wegetarian dochodzi do tego punktu powoli, ja też stopniowo do tego doszłam.
      Wiosno - Przybądź!:)

      Usuń
  3. Patrząc na wirujące radośnie płatki śniegu za oknem, śmiem wątpić, czy ta wiosna w końcu przyjdzie..
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Radośnie wirujące płatki śniegu" Poetycko! Ale niech wirują w grudniu, a teraz wiosnę prosimy na scenę:)
      Stukam się z Tobą filiżanką kawy, chociaż moja jest dzisiaj bez kofeiny;)

      Usuń
  4. Nie mam problemu z niejedzeniem mięsa, jem go mało, ale czasami zwyczajnie mam ochotę na szynkę czy parówkę, zwłaszcza zimą:-)
    Wiosennego ocieplenia życzę:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam bardzo podobnie. Rzadko jadłam mięso, ale czasami miałam wielką ochotę na jakieś mięsne danie. Ostatecznie zmieniłam myślenie na ten temat i bez żadnego żalu przeszłam na wegetarianizm;)
      Dziękuję i wzajemnie, wiosno przybywaj:)

      Usuń
  5. To tam u Ciebie tak kolorowo i wiosennie?

    A jeśli chodzi o mięso, to właściwie jestem wegetarianką.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, u mnie wiosna przyszła, tylko potem śniegiem sypnęło na te kwiatki i nawet przez trzy dni śnieg gdzieniegdzie leżał;)
      To gratuluję Stokrotko, ja dopiero od niedawna jestem wegetarianką, ale jest mi z tym dobrze:)

      Usuń
  6. Odkąd gŁoś przestał jeść mięso, takich dni u mnie bez liku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mądry Głoś:) Bez mięsa zdrowe ciało i zdrowy umysł. Ze zwierzętami współodczuwajmy razem świat zamiast patrzeć na nie jak na obiad;)

      Usuń
  7. Czekam na wiosnę z utęsknieniem i mam nadzieję spotkać ją jutro w podróży. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że spotkałaś wiosnę Gabrysiu. Pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Jeżeli mam pierogi, albo placki ziemniaczane, to mięsa nie jem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię - mniam, jest tyle smakowitych dań bez dodatku mięsa;)

      Usuń
  9. Nie wiedziałam, że jest takie dzień. :) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie. Dopiero parę dni temu o tym przeczytałam, chociaż mięsa nie jem;)

      Usuń
  10. Wegetarianizm zapewne dobra rzecz, ale ja muszę ograniczać węglowodany i niestety również błonnik.Niestety nie ma już na ziemi zdrowej, nieskażonej żywności- wszędzie króluje chemia-w wodzie, w ziemi w powietrzu.I wmawianie sobie, że i innymi, że coś jest bio jest zwykłym oszustwem. Bo coś co rośnie w szklarni też nie jest bio. W oceanie ryby łykają rozłożony promieniami UV plastik. Ziemia jest pozbawiona potrzebnych organizmowi ludzkiemu pierwiastków, więc nawet jeśli nie jest czymś skażona, to wszystko co na niej rośnie jest bezwartościowym pokarmem. Owoce morza są w niektórych krajach napromieniowywane, żeby się nie psuły za szybko. Czego by się nie dotknąć - dzisiejsza nasza żywność niewiele ma wspólnego z naturalnością.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, muszę się zgodzić z Tobą w stu procentach. Może, jak ktoś ma kawałek swojej ziemi i to gdzieś na odludziu to zbiera zdrowe warzywa dla siebie. W sklepach zdrowej żywności od dawna nie ma, jedynie w niektórych można kupić mniej trującą. Smutna to prawda.
      Ciebie podziwiam za wymyślanie codziennego jadłospisu z takimi ograniczeniami. A czasem dzielisz się z nami fajnymi przepisami;)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  11. Ja jem mięso tylko z lenistwa - nie chce mi się gotować dwóch różnych obiadów. Więc uważam że taki dzień bez mięsa to spoko sprawa, tylko powinien być mocniej nagłośniony. O dniu bez papierosa czy bez samochodu trąbią już tydzień przed.

    OdpowiedzUsuń
  12. A wiesz, że robiłam podobnie, bo mój mąż mięso lubi, więc też myślałam - co mam gotować dwa obiady? Jednak to jedzenie mięsa najwyraźniej mi nie służyło, po obiedzie nie czułam się komfortowo, fizycznie ociężała(chociaż nie jadam dużych posiłków), ale bardziej miałam dyskomfort psychiczny. Przemyślałam sprawę, a że lubię kiedy mój umysł jest jasny i fruwa w obłokach to sprawa została przesądzona;)
    To prawda, mało się o tym mówi w mediach, ja też dowiedziałam się o Dniu Bez Mięsa dopiero co.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zima broni sie , nie chce odejść .Może jednak świeta będą ziolone?? A jak pogoda nie dopisze to niech pogoda ducha w nas kwitnie:):
    Świątecznych Świąt:):):!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda ducha jest najważniejsza:)
      Do Świąt jeszcze troszkę, ale dziękuję i wzajemnie - Wesołej Wielkanocy! :))

      Usuń