Cris Froese Picks

sobota, 7 kwietnia 2018

Dieta dla Duszy



W zdrowym ciele zdrowy duch!
Wszyscy znamy to powiedzenie. Jest jeszcze takie, że jesteśmy tym, co jemy.
I to jest prawda. Jak chcemy być zdrowi i dobrze wyglądać to należy odżywiać się zdrowo. Nie przesadzać z nakładaniem porcji na talerz nie mówiąc już o dokładkach. Posiłek należy jeść powoli, skupiając się na jedzeniu,  nie oglądać w tym czasie  wiadomości ani czytać gazety.
 
Stosując te zasady na pewno będziemy czuli się lepiej, lżej, radośniej, ale do pełni oprócz zdrowych posiłków dla ciała, potrzebujemy także odpowiedniej diety dla naszej duchowej istoty.

Tak, właściwie hasło to możemy odwrócić na - „zdrowy duch  to zdrowe ciało”. 
Wszystko zaczyna się od myśli.
Ważne jest więc czym zasilamy nasze myśli, z czym się w nimi utożsamiamy. Jest takie powiedzonko, że jesteśmy tym, o czym przez większość czasu myślimy. Jesteśmy „tym” na czym skupiamy naszą uwagę.

Jeśli nasz umysł nasączamy destrukcyjnymi, negatywnymi myślami to nasza wrażliwa dusza cierpi, a my wtedy nie odczuwamy radości życia.  Wiadomo, że można być pięknym, zgrabnym i bogatym, a przy tym być nieszczęśliwym. Jest to udowodnione. Zdrowe odżywianie, siłownia i modne ubrania nie załatwiają wszystkiego niestety.
 Ostatnio spotkałam taką osobę, całkiem młodą, a zupełnie pozbawioną radości życia. Nie ma ona powodu do żadnych zmartwień, a jednak w niczym nie widzi sensu. Żal mi jej, starałam się pomóc… ale wiem, że tak naprawdę każdy musi pomóc sobie sam.

Jeśli przez długi czas zatruwamy duszę negatywnymi myślami, wspomnieniami doznanych lub wyrządzonych krzywd i win, utożsamiamy się mocno z  polityką lub religią, myślimy ciągle o rywalizacji albo oglądamy koszmarne filmy i sceny z nich przeżywamy z każdym wspomnieniem na nowo, to dusza przy swojej wysokiej wibracji, zwyczajnie tego nie wytrzymuje i „wycofuje się”, a nawet ucieka. 
Wtedy rządzimy się sami, ale bez duszy jest nam źle. Łatwo dajemy się ponosić złym emocjom i dajemy im upust w relacjach z drugim człowiekiem. Dopada nas złość, więc niszczymy co mamy w swoim zasięgu. Potem ogarnia nas smutek i bezsens  wszystkiego… Szukamy winnych naszego stanu… Utożsamiamy się ze swoimi emocjami i chorujemy. Najpierw choruje nasza dusza, a dopiero potem ciało.

Przeczytałam gdzieś, że zapomnieliśmy jak żyć… Po zastanowieniu się trudno się z tym nie zgodzić. Zachowujemy się jakbyśmy byli tu za karę. Tylko narzekamy. Na wszystko, do narzekania zawsze coś się znajdzie…

Dopiero jak śmierć zagląda w oczy to kurczowo trzymamy się życia, wtedy za wszelką cenę chcemy żyć, więc jak to z nami jest… …  

Dbajmy o siebie jako o całość,  nie tylko o ciało, ale także albo przede wszystkim dbajmy o duszę.

Oczyszczajmy umysł. Myślom, które nam nie służą pozwólmy odpłynąć niczym chmurom na niebie. Kontrolujmy nasze myśli, przetwarzając negatywne w pozytywne. 

Kontakt z przyrodą, wsłuchiwanie się w nią jest wspaniałym sposobem na wyciszenie swojego wnętrza, uświadamianiem sobie cudu życia, którego doświadczamy...

Cieszmy się życiem każdego dnia, bo żyjemy teraz…
Każdą czynność, nawet małą możemy wykonywać świadomie, ciesząc się, że to robimy, że mamy taką możliwość.
Niech nasza duchowa istota czuje się dobrze w naszym sercu. Wyszukujmy dla niej piękny, zdrowy pokarm w postaci widoków natury, dźwięków muzyki, życzliwości do innych ludzi… 
Wsłuchujmy się w nasze serce i podążajmy za jego odczuciami. Po pewnym czasie zaczniemy odczuwać intuicyjnie wskazówki jaką iść drogą, jakich wyborów dokonywać…  A przede wszystkim odzyskamy radość życia, której niczym innym nie da się zastąpić.  

Na koniec przypomniała mi się scenka ze szkoły, kiedy moja córka chodziła jeszcze w Polsce.
Pani poprosiła uczniów o rozwinięcie zdania "nie samym chlebem człowiek żyje". Jeden z uczniów odpowiedział - Pewnie, że nie, kto by sam chleb jadł, trzeba jeszcze masła i kiełbasy albo sera.     

42 komentarze:

  1. Marysiu kontakt z przyrodą to mój balsam na duszę. Ostatnio do PR był zaproszony dyrektor warszawskiego ZOO i powiedział m,in.takie zdanie. "idą dwie osoby i jedna będzie się zachwycać motylkiem, a druga narzekać, że chłodno, że ..... . Tak to właśnie jest, że ludzie nie dostrzegają piękna wokół, nie potrafią cieszyć z drobiazgów. Zastanawiam się Marysiu, czy tego można się nauczyć? Ja myślę, że nie, bo to chyba trzeba mieć w sobie.
    Dobrej niedzieli dla Ciebie. :) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie to tak jest, jedni widzą motylki a inni ich nie zauważają. Nie wiem czy można się tego nauczyć, ale jak człowiek nie odczuwa radości to przynajmniej powinien spróbować poszukać jej w przyrodzie, a może serce się otworzy. Otacza nas piękno, trzeba tylko odpowiednio patrzeć. Szczęśliwi ci, co je zauważają:) Pozdrawiam serdecznie Tereniu:)

      Usuń
  2. Dieta, to coś z czym nie rozstaję się codziennie. Dusza nie tylko dla ciała, to podstawa dobrego dnia.
    Niech Wiosna otuli Cię swoim ciepłem, kolorami i zapachami
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne podejście Ismeno, tak zaczęty dzień zawsze jest piękny:)
      Dziękuję i dla Ciebie pięknych, wiosennych dni:)

      Usuń
  3. Piękne rozważania, Mario. Wszystko to prawda, czasem za czyś gonimy, zapominając o teraźniejszości i cieszeniu się każdą chwilą, wiosna i latem to łatwiejsze:-)
    A ta anegdota wcale nie taka śmieszna, czasem zamiast chleba mamy ochotę na inne rozkosze podniebienia i to też jest ważne:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jotko:) Wśród kwiatów i słońca łatwiej poddać się radości, ale we wszystkich porach roku czy pogodzie można dostrzec sens, a co za tym idzie piękno;)
      Rzecz w tym, że uczeń nie zrozumiał metafory, przyjął to całkiem dosłownie

      Usuń
  4. Przyjmując założenie,że reinkarnacja istnieje, w pewnym sensie jesteśmy tu za karę, bo poprzedni pobyt na Ziemi zle wykorzystaliśmy i zadaną nam lekcje musimy powtórzyć.Może gdybyśmy o tym pamiętali to może, może
    byliśmy lepsi dla siebie wzajemnie i otaczającej nas przyrody. Ale nie jestem tego pewna-ktoś, kto nas obdarował swymi genami na wzór własny, nie miał najlepszego charakteru- wiele rzeczy się wokół nas wciąż zmienia, postęp techniczny i technologiczny się rozwija a mentalność człowieka pozostaje niezmienna.
    Gdy się człowiek przyjrzy z bliska różnym wynalazkom, to większość z nich jest tylko produktem ubocznym pomysłów, których głównym celem było zniszczenie, wyeliminowanie konkurencji, by wszystko zagarnąć dla siebie.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to daje do myślenia...
      Z różnych publikacji, proroctw i przekazów wynika, że jesteśmy dziećmi Stwórcy i geny mamy szlachetne i piękne, ale jakiś czas temu(kilka tys.) najechali naszą Ziemię obcy o niecnych zamiarach(co najmniej dwie cywilizacje). Przyspieszyli nasz rozwój, ale w swoim interesie, pomieszali nasze DNA i zrobili sobie z nas niewolników, wpędzając nas w koło karmy. Oni potrzebują energii z naszego strachu, nienawiści itd. dlatego dają nam broń do rąk i nas na siebie napuszczają, co jak widać świetnie im się udaje. Rasy te nadal są obecne wśród nas i rządzą naszym światem(podobno kilka rodów), bo zasiadają na bardzo wysokich stołkach. Ale jest dobra wiadomość, to się zmienia, bo Ziemia od kilku lat wchodzi w strefę o podwyższonej wibracji i ludzie razem z nią przechodzą transformację, zaczynają się przestrajać i przebudzać, więc zmienimy się na lepsze;)

      Usuń
  5. Ze wszystkim, Mario, absolutnie się zgadzam! Do mojej diety podchodzę chyba ekscentrycznie: jem to, na co akurat manm ochotę! A jestem wszytkożerny, tyle tylko, że brak mi szczególnego entuzjazmu do słodyczy.
    W młodości uprawiałem czynnie sport, poźniej rajcowały mnie piesze wędrówki.
    Teraz, niestety, dopada mnie tzw. choroba obturacyjna, zatem moja mobilność jest już ograniczona, pozostają jedynie spacerki z psiunią i przez to powoli tyję oraz głupieję!
    Przez to, że dobra Bozia obdarzyła mnie iskierkami talentu, to, niestety, jestem nadwrażliwcem!
    Jednakże staram się, oj staram, bo nie chcę się... starzeć!!!
    Na koniec moje osobiste, Mario, wersje starego porzekadła:
    a) dla dojrzałych:
    - w zdrowym ciele zdrowy chuch!
    b) dla młodszych:
    - w zdrowym ciele zdrowe cielę!
    ściskam niemożebnie i niezmiennie zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę Ci Andrzeju braku entuzjazmu do słodyczy, bo ja wręcz odwrotnie. Ja też nie zamęczam się dietami, zawsze jadłam to, na co miałam ochotę i chyba zawdzięczam mojemu mądremu organizmowi, że dobrze mi podpowiadał. Słodkości to jem wbrew niemu i wiem to;) Natomiast duszę lubię mieć lekką i twórczą, z własnych doświadczeń wiem jak nie wiele potrzeba, aby tę wrażliwość wznieść do góry, ale też jak szybko można ją zrzucić w dół, dlatego o myśli i nastroje należy dbać.
      Spacerki są fajne, a jak jeszcze z piekiem to sama radość:)
      Powiedzonka trafne!

      Usuń
  6. Pięknie napisane Mario, zbyt wiele czasu poświęcamy naszej duszy. W ciało wklepujemy kremy i pachnące kosmetyk, a dusza? Często siedzi przygnieciona zbyt wieloma myślami i przytłaczającymi sprawami. Dajmy jej też czasem odpocząć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Gabrysiu. To prawda, ciału poświęcamy sporo czasu, zapominamy o duszy, a bez niej nie ma radości.

      Usuń
  7. Nie jestem smakoszką chleba. Oczywiście mam dni, jak większość kobiet, że się nim nie mogę najeść, szczególnie, gdy trafię na ten lepszy gatunek.
    Lubię rarytasy, marzenia, po nie sięgam najczęściej, nawet gdy się nie spełniają, to jednak rarytas. Nie każdy morze marzyć i cieszyć się, że w ogóle może :)
    Pozdrawiam serdecznie
    https://zolza73.blogspot.com/?zx=bb140d79c314dc77
    https://londynsrondyn.blogspot.com/















    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czemu strona tak uciekła, ale nie umiem naprawić!
      Masz rację Zołzo Texo, szczęśliwi ci co potrafią oddawać się marzeniom. To pokarm z górnej półki;) Marzenia się spełniają, tylko uwierzyć w to trzeba:)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  8. Dla mnie twoje rozważania Mario są bardzo na czasie i bardzo adekwatne. Czuję, że muszę zacząć dostrzegać tę piękną stronę życia. Ona zawsze jest, jednak bywa czas, gdy coś ją przesłania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świat duchowy wspomaga nas materialnych, jeśli tylko szczerze z wiarą poprosimy o wsparcie. Ten piękny, subtelny świat istnieje, nie widzimy go, więc trudno uwierzyć, ale są ludzie którzy "widzą"

      Usuń
  9. Bardzo mądry wpis...I tak bardzo mnie dotyczący...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję droga A. Nasz duchowy wymiar w nas wypełniony jest miłością...
      Odkrywajmy go w sobie, to wszystkich nas dotyczy:)

      Usuń
  10. O wszystko trzeba dbać.
    Także o duszę.
    Pięknie to napisałaś Mario.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Stokrotko:) Dbajmy o nasze dusze,one bez nas sobie poradzą, my bez nich nie...

      Usuń
  11. Czasem nawet przyroda nie pomaga, zwłaszcza gdy wtargnie do niej banda przygłupów, jak to miało ostatnio miejsce nad Biebrzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem, wobec ludzkiej głupoty jesteśmy bezradni.

      Usuń
  12. Mam takie szczęście, że wyglądając przez okno w pokoju widzę park. A to też jest jakaś forma kontaktu z naturą, wyciszenia się itp.

    Z dawniejszych animacji do dziś robi na mnie wrażenie ,,Anastazja" czy ,,Piękna i Bestia" właśnie za przesłanie, wizualne aspekty, a także pewną dozę żartów ale i elementów prawdziwych, historycznych (akurat tylko 1 pozycja). Każdy znajdzie coś dla siebie, obecnie powstaje sporo animacji, więc nie ma z tym problemu raczej.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okno z widokiem na park to piękna sprawa. Mam podobnie, chociaż mój park to raczej szereg drzew z trawnikiem, ale lubię zapatrzyć się w tą przestrzeń, lubię też obserwować chmury na niebie, zwłaszcza od kiedy ujrzałam Anioła;)

      Pamiętam te piękne baśnie;) W tych czasach faktycznie wybór w animacjach jest dla każdego.
      Pozdrawiam

      Usuń
  13. Wczoraj rozmawiałam z sąsiadką - ona (jak zwykle) marudzi że nic jej się nie chce, nie ma energii... ja na to, że jak sobie będzie wmawiać, to tak będzie cały czas. Na to ona - a co to zmieni, że będę mówić inaczej? Wszystko - odpowiedziałam... masz rację - od myśli wszystko się zaczyna...
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tacy ludzie przeważają niestety, a częste rozmowy z ludźmi o takim nastawieniu są dołujące, więc nie zazdroszczę Ci sąsiadki;)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  14. Niedawno rozpoczęłam korespondencję z osobą, która w swoim życiu widziała tylko złe rzeczy i sprawiała wrażenie załamanej. Chciałam pomóc podsuwając pomysły jak ja na jej miejscu próbowałabym zmierzyć się z każdym problemem. Odpisała podając same negatywy. Po przeczytaniu Twojego postu, chciałabym móc skopiować go w całości by jej go przesłać. Jesteś bardzo mądrą kobietą. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Iwonko za takie piękne słowa:)
      Znam też takie osoby, niby potrzebują czyjegoś wsparcia, szukają rozmowy, pomocy, ale sa tak zamknięci w swojej skorupie negatywu, pesymizmu że nic nie są w stanie przyjąć oprócz swoich starych przekonań.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  15. Mam taką kuchenną książkę "Przygody wojaka Szwejka". Czytam sobie, kiedy jadam posiłki bez towarzystwa. Szkodliwe to jest? Nie chciałbym wyrzekać się tego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wyrzekaj się, wojak Szwejk to świetny kompan jest i ma prawidłowe podejście do życia;)

      Usuń
  16. Zauważ, że mnóstwo kobiet jest zgorzkniałych, marudnych, bo wszystko mają na NIE.Kiedy zapytałam znajomej, dlaczego nie lubi sąsiadów, córki, wnuków, nawet swej przyjaciółki, powiedziała: nie, bo nie. Co to za argument? Ona najchętniej nie chciałaby nikogo widzieć. Ja jej współczuję.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Argument żaden, nigdy nie mogłam zrozumieć takich ludzi i masz rację - kobiety przeważają, chociaż i mężczyzn takich spotkałam.
      Należy im współczuć, bo oni tak naprawdę nie żyją. Zamknęli się na życie, zbudowali gruby pancerz dookoła siebie i siedzą w nim nawet o tym nie wiedząc. Ale nie da się pomóc komuś, kto nawet nie wie, że pomocy potrzebuje. Jedyne, co można zrobić to ograniczyć kontakty z takimi osbami, bo takie towarzystwo nie służy niczemu dobremu.
      Pozdrawiam Ultro serdecznie:)

      Usuń
  17. Wiesz, jakiś czas temu byłam bardzo smutna. Wtedy postanowiłam codziennie zapisywać jedną miłą rzecz, która mi się przytrafiła. Czasem były to naprawdę drobnostki. Niesamowite jak bardzo te zapiski zmieniły moje życie!
    Piękne rzeczy się dzieją stale, tylko my nie chcemy ich dostrzec

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo dobry sposób, też tak zapisywałam, czytając siebie poznajemy siebie. Każdy sposób jest dobry jeśli widzimy, że nam służy, ale niektórym trudno przychodzi zrobienie jakiegoś pierwszego kroku w tym kierunku.
      Pięknie podsumowałaś, piękne rzeczy otaczają nas i dzieją się stale:)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  18. Negatywne myśli nic dobrego nie przynoszą, tylko negatywną serię zdarzeń
    Grunt to uśmiechnięta papucha
    Pozdrawiam
    https://londynsrondyn.blogspot.com/

    https://zolza73.blogspot.com/?zx=ff664fbdca31685

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie to ujęłaś, papucha musi być uśmiechnięta;) i serce otwarte:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  19. 11.11.11.Oława.

    „O przyszłości nigdy nie myśl źle”

    O przyszłości nigdy nie myśl źle

    Bo twoja myśl zmaterializować może się

    Moc umysłu swego wykorzystać możesz

    Do tworzenia czegoś dobrego

    Bo to obecna twoja myśl

    Przyszłość twoją zaczyna tworzyć już dziś

    Więc kontroluj myśli swe

    I likwiduj szczególnie te złe

    To Stwórca dał ci moc myślenia

    Byś ją mądrze wykorzystał w procesie tworzenia

    To nie wola Boża to twoje własne myślenie

    Tworzy twoje szczęście albo cierpienie

    Wszystkie obecne twoje myślowe wibracje

    Już teraz tworzą twoje następne reinkarnacje

    Tworząc myśli złe

    Swoim największym wrogiem stajesz się

    Molekułka
    Pozdrawiam z wiarą i nadzieją pozytywnie myśląca:)) Molekułka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozytywna Molekułko dziękuję Ci za odwiedziny i piękny komentarz ujęty w wierszu:)

      Pozdrawiam bardzo serdecznie

      Usuń
  20. Pozdrawiam nadzieją na kolejne wpisy i na ciepłe kolorowe dni

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo fajnie się to czytało. A zakończenie najlepsze z najlepszych. ;) My ludzie to trochę pokręceni, w sensie zagmatwani jesteśmy, czasem sami nie wiemy czego chcemy, albo chcemy czegoś, ale tego nie robimy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami odnoszę wrażenie, że lubimy tak się użalać, narzekać i smucić. Przecież radości wydarzają się także, a jakże szybko pozwalamy im ulatywać...

      Usuń