Wczoraj
byliśmy z mężem nad morzem. W nowym miejscu, to znaczy ja w nowym, bo dla niego nie jest nowe, on tu się wychował.
Whitstable - miasto portowe w hrabstwie Kent niedaleko Canterbury, o liczbie mieszkańców 33,398.
Plaża z wypoczywającymi rodzinami, pieskami zachęcała do relaksu...
Przyjemnie było usiąść na drewnianym pomoście i wystawić się na działanie bryzy... Szum morza i lekki trzepot masztów dopełniały całości odczuwania - bycia nad morzem...
Było ciepło, chociaż niebo zakrywało się jakąś szarą zasłonką i zdjęcia są takie sobie.
A w drodze powrotnej w radio Paul zaśpiewał ponadczasowy przebój yesterday. I przypomniałam sobie, że w którymś z wywiadów, pytany o narodziny tego przeboju odpowiedział:
Bardzo chciałem napisać coś nowego, coś chodziło mi po głowie, ale męczyłem się nie mogąc tego wydobyć. Aż któregoś wczesnego ranka obudziłem się z gotowym utworem, po prostu wstałem i zapisałem go.
To tak odnośnie mojego wpisu "Przed snem zadaj pytanie"
Pięknego relaksu Wam życzę:)
Ponadczasowa muza. Zawsze będzie chwytać za serce.
OdpowiedzUsuńTo prawda:)
UsuńAleż bym chciała znaleźć się nad morzem.,Albo nad jakąś dużą wodą. Potrzebuję zmiany - dobrej (proszę bez skojarzeń;-)). Pozdrawiam Mario.
OdpowiedzUsuńDobra zmiana chyba już zawsze kojarzyć się jednak będzie;)
UsuńWoda... jej widok, szum fal, powiew wiatru, zapach... Woda karmi wszystkie zmysły i działa kojąco. Pozdrawiam Iwonko:)
Pięknie spędzaliście czas Marysiu. Pozdrawiam niedzielnie. :) .
OdpowiedzUsuńPięknie Tereniu:) Pozdrawiam już poniedziałkowo;)
UsuńKocham morze .W pięknym miejscu odpoczywaliście Marysiu::))
OdpowiedzUsuńJa też Danusiu, mogłabym mieszkać w latarni morskiej;)
UsuńTęsknię za morzem.Ale nie wiem zupełnie kiedy nad nie pojadę.Pięknie tam, a piesiunio wielce fotogeniczny.;))
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Piesków było więcej, ale ten był najbliżej i był zaciekawiony;)
UsuńMorze przyciąga nas do siebie niczym magnez.
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie, szumnie i proszę nowy tekst powstał
OdpowiedzUsuńhttps://londynsrondyn.blogspot.com/Gratuluję
Czasem tekst powstaje ot tak z niczego;)
UsuńPozdrawiam serdecznie
To prawie , jak Szymborska - spojrzała na łyżkę i miała poezję.
UsuńPoważnie to ważne jest natchnienie :)
Pozdrawiam
https://londynsrondyn.blogspot.com/
Jasne, bez weny to się daleko nie zajedzie, ale mnie do zachwytów wiele też nie potrzeba;)
UsuńSzymborska to mistrzyni!
Morze zawsze będzie przyciągać oko i ucho. Wspaniale się wypoczywa, wystarczy tylko gapić się na fale. Człowiek się wycisza i uspokaja, a tysiące myśli przelatują przez głowę i zawsze są to myśli pozytywne.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia są rewelacyjne. Gratuluję.
Zasyłam serdezności
Dziękuję Ultro:)
UsuńTak, wystarczy się gapić, co też czyniłam namiętnie.
Pozdrawiam serdecznie
Jakie piękne zdjęcia i super pomysł na mały wypoczynek. Ja jak pytam się wieczorem podświadomości...to rano dostaję nakaz pisania, czasem mam wrażenie,że to co pisze wiersze, opowiadania nie są moje i bądź tu człowieku mądry:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu:)
UsuńNajwyraźniej powinnaś pisać więcej, a jeśli przychodzi Ci to z łatwością to koniecznie, może książka?:)
Pozdrawiam
Oglądam często program o klimatycznych brytyjskich miejscowościach, do których przenoszą się ludzie z wielkich miast. Podobają mi się te miejsca i ich mieszkańcy, wszędzie jest coś ciekawego.
OdpowiedzUsuńTaki pomysł przychodzący wraz z otwarciem oczu czasem przychodzi nawet bez zadania pytania wieczorem, ile to w tej głowie musi sie dziać, nawet w nocy:-)
Małe miasteczka i wsie mają w sobie nieodparty urok;)
UsuńNocą przychodzą najlepsze pomysły, bo śpiąc nie wpływamy na daną sprawę naszym logicznym umysłem, który przeważnie podważa i odrzuca.
Moi też ram bywają i też bardzo im się to miejsce podoba:)
OdpowiedzUsuńMożna tam wypocząć, zregenerować siły, a i najeść się;)
UsuńWspaniały mieliście dzień i takie piekne tego dnia zakończenie. "Yesterday" wzrusza mnie zawsze i nieodmiennie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDzień był piękny, a ta piosenka mnie także zawsze wzrusza.
UsuńPięknie pozdrawiam:)
Cudnie - i to pod każdym względem...
OdpowiedzUsuń:-)
Cudnie Stokrotko:)
UsuńJakoś ładnie tam. W porównaniu do naszych plaż, niestety:)
OdpowiedzUsuńŁadnie jest, ale najbardziej cenię sobie tutaj kulturę ludzi. Tu nikt bez potrzeby nie zachowuje się głośno, nie pcha się w kolejce. Wzajemna życzliwość i uśmiech, w plenerze szczególnie:)
UsuńI to właśnie miałem na myśli :)
UsuńUwielbiam słuchać morza i wpatrywać się w fale. To najlepszy wypoczynek.
OdpowiedzUsuńTo prawda i można tak godzinami;)
UsuńZ miłą chęcią bym się zrelaksowała nad morzem...Niestety nie każdego jest to pisane...
OdpowiedzUsuńTak i to jest smutne. Tutaj prawie każde miejsce jest przystosowane dla niepełnosprawnych, w Szkocji widziałam specjalnie zbudowany drewniany pomost z parkingu aż do morza poprzez wydmy naprawdę długi, żeby niepełnosprawni mogli się swobodnie poruszać, a było to piękne pustkowie...
UsuńPiękne miejsce , a ja pozdrawiam z gór :)Znam to uczucie „ wstałem i napisałem „ lub wstałem i problem rozwiązał się sam :) nie ma się co martwić na zapas .
OdpowiedzUsuńPewnie, że martwić się nie ma co;) Góry niczym nie ustępują morzu swoim dumnym widokiem:)Pozdrawiam serdecznie.
UsuńAleż tam malowniczo... pięknie!
OdpowiedzUsuńA muzyka cudna..gra mi w głowie, chociaż nie mam jej włączonej;)
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Bo piękna muzyka w duszy nam gra;)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Uwielbiam takie miejsca, w ogóle jestem bardziej "wodna" niż "górska". Już się nie mogę doczekać aż pojadę nad tą moją wyczekiwaną wodę!
OdpowiedzUsuńJa jestem zwolenniczką obydwu miejsc, morze ma przewagę, bo jest blisko mnie;) Wspaniałych wrażeń na urlopie!
UsuńUwielbiam Yesterday! A morze, plaża tam u Ciebie bardzo sympatyczne. czy na plaży jest gruby piasek, żwir? Bo ja akurat jestem na Costa del Sol i tutaj niby-piasek ma kolor brudnej wysuszonej ziemi, jak na zakurzonej wiejskiej drodze, aż się wzdragam na myśl, żeby na czymś takim usiąść. Nasz bałtycki piasek jest śliczny. Po powrocie zdam relację :) Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiasek był ok, może nie taki żółciutki, bo ta plaża mieści się po sąsiedzku z klubem jachtowym, ale na relaks, zasłuchanie się w morze świetne miejsce:) Takie plaże z żółtym piaskiem jak bałtycki też tu są.
UsuńPozdrawiam Haniu - Podróżniczko:)
Mam morze niedaleko i nie przepadam za nim. Wolałabym góry. To tak chyba jakoś jest, że jak się mieszka bliżej gór to chce się do wody, a jak się mieszka przy wodzie to wolałoby się góry. Niemniej ja wolę góry, nie wodę, aczkolwiek zrelaksować się można i tu i tu. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńJa kocham i morze i góry i to co jest pomiędzy nimi też;) A, że do morza mam blisko to często je odwiedzam;) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńZawsze bardzo lubiłam tą piosenkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam nostalgicznie
To piękna piosenka, lubię takie nostalgiczne.
UsuńPozdrawiam Ismeno:)