Prawo Przyciąganie jest proste i działa zawsze, ale żebyśmy otrzymali rzecz, o którą prosimy, potrzebne jest także nasze Przyzwolenie. Życząc sobie czegoś, modląc się o coś, powinniśmy wejść w klimat radosnego odbioru. A z tym mamy problem. Robimy "zamówienie", a potem sami blokujemy "dostawę", zasiewając wątpliwości lub zbytnio naciskając mentalnie na rezultat. Przeważnie nie skupiamy się na tej rzeczy, którą chcemy, tylko na jej braku, i w konsekwencji to ten brak otrzymujemy.
W książce "Proś, a będzie ci dane" Esther i Jerry Hicks podano kilka przydatnych sposobów jak nauczyć się przyzwolenia na otrzymywanie . Oto jeden z nich. To taka forma zabawy, gry, która jednak prowadzi do urzeczywistniania się tych rzeczy.
Znajdź sobie ładne pudełko. Możesz je upiększyć, pomalować czy obkleić kolorowym papierem lub materiałem.
Na wieczku napisz lub przyklej kartkę ze słowami: Cokolwiek znajduje się w tej szkatułce - ISTNIEJE.
Następnie sięgnij po katalogi, kolorowe magazyny, broszury. Przeglądaj je ze swobodą, poszukując tego, co chciałbyś/chciałabyś dostać. Wycinaj zdjęcia, które prezentują jakieś twoje pragnienia: ubrania, meble, budynki, krajobrazy, miejsca do których chcesz podróżować. Dalej pojazdy, ludzi w dobrych kontaktach ze sobą...
Wybieraj takie zdjęcia, które do ciebie przemawiają, wycinaj je i wkładaj do twojej Magicznej Szkatułki .Podczas wkładania wypowiedz te słowa: "Cokolwiek znajduje się w tej szkatułce - ISTNIEJE".
Kiedy będziesz z dala od swojej Magicznej Szkatułki, także gromadź obrazki, a po powrocie do domu wrzuć je do środka.
Jeżeli jesteś świadkiem jakiegoś wydarzenia, którego chcesz doświadczyć, opisz je i umieść w Szkatułce.
Im więcej obrazków wrzucisz do Szkatułki, tym więcej pomysłów Wszechświat ci będzie dostarczać.
Im więcej pomysłów znajdzie się w Szkatułce, tym bardziej określone staną się twoje pragnienia.
Im bardziej okreslone staną się twoje Pragnienia, tym więcej będziesz czuł w sobie życiowej energii.
Jeżeli nie będziesz mieć w sobie oporu lub twój opór będzie bardzo mały, inaczej mówiąc - nie masz wątpliwości, że możesz te rzeczy osiągnąć - to doświadczenie będzie ci dodawać wigoru.
Im więcej obrazków umieścisz w Szkatułce, tym lepiej będziesz się czuł.
Zaczniesz też dostrzegać dowody na to, że te rzeczy zaczynają się przejawiać w twoim doświadczeniu.
Zaczną otwierać się drzwi ku pojawieniu się tych rzeczy w twoim życiu.
Ten proces pomoże ci pozbyć się oporu i określić twoje pragnienia, które zastosujesz świadomie.
Ponieważ nie będzie istniał w tobie opór, w szybkim tempie zaczną realizować się twoje marzenia.
Zdjęcie z internetu.
Ciekawy sposób, staram się tak robić w myślach... a to, o czym piszesz, to takie jakby czary-mary :-)
OdpowiedzUsuńCzary-mary czy prawo przyciągania, jak zwał tak zwał, ważne żeby działało;)
UsuńMam dokładnie tak samo, jak Jotka:)
OdpowiedzUsuńOdpowiedź powyżej, bo taka sama;)
UsuńA to coś nowego - wygląda jak prawo przyciągania z książki Secret. Niemniej jednak, fajna sprawa!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Prawo przyciągania jest jedno, ale na różne sposoby można dochodzić do osiągnięcia stanu, w którym to prawo zadziała. Książka, o której wspominam jest świetna, napisana prostym językiem z dużą ilością praktycznych zastosowań. Esther Hicks w zasadzie nie jest autorką, w 1984r zaczęła otrzymywać "przekazy", z których później powstały książki.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
No i przez Twój post zamarzyło mi się zdekupażowanie jakiejś szkatułki.Czary-mary czasem się sprawdzają.Chyba się starzeję -zastraszająco mało jest rzeczy, które bym jeszcze chciała mieć lub zobaczyć, ale bardzo dużo takich których chciałabym się jeszcze nauczyć.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
A więc TO już działa he he;) Robisz takie piękne rzeczy, że wyobrażam sobie jaką Magiczną szkatułkę jesteś w stanie stworzyć:) Ja mam podobnie, nie potrzebuję już wielu rzeczy, miejsc owszem jeszcze trochę chcę zobaczyć, ale na pewno chciałabym różnych rzeczy się nauczyć, na początek - malować:)
UsuńPozdrawiam:)
A na ludzi też to działa? Gdybym do szkatułki wrzucił zdjęcia dziewczyn?
OdpowiedzUsuńNa pewno, tylko "popracuj" nad tym, żeby im się charaktery zgadzały;)
UsuńPotęga umysłu:)
OdpowiedzUsuńi samoświadomość:)
UsuńOstatnio czytam - pochłaniam książki Gabrielle Bernstein, ponieważ lubię takie klimaty. Jeśii nie znasz - polecam
OdpowiedzUsuńTej autorki akurat nie czytałam, jest tak wiele książek, nie da rady przeczytać wszystkich:)
UsuńJa też lubię zgłębiać tę wiedzę, mam równierz własne doświadczenia.
Wystarczy pudełko? Wydaje się, że bez naszego osobistego zaangażowania nic by nie wynikło z samego faktu trzymania pudełka. To my je wypełniamy rzeczywistymi działaniami, same życzenia nie wystarczą.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Pudełko jest pretekstem dla przyciągania odpowiednich myśli.
UsuńPowtórzę za książką. " Każda myśl wibruje. Każda myśl wysyła sygnały. Każda myśl przyciąga odpowiedni sygnał, który jest odpowiedzią na nią. Prawo Przyciągania mówi: Podobne Przyciąga Podobne"
"Dając swoją uwagę dowolnej rzeczy, powodujesz emisję wibracji. Wibracje, które stwarzasz, stają się twoimi prośbami, czyli punktami przyciągania"
Pozdrawiam serdecznie:)
To może przyszedł czas abym i ja w te Czary-Mary zaczęła wierzyć???
OdpowiedzUsuńDziękuję Mario.
Na to zawsze jest odpowiedni czas:)
UsuńSerdecznie pozdrawiam Stokrotko
Jeśli potraktować Szkatułkę racjonalnie, to jest to świetna metoda terapeutyczna.
OdpowiedzUsuńKażdy dostaje to, w co w głębi siebie wierzy.
UsuńPrzede wszystkim uczy się prawidłowo formułować życzenia (pragnienia, plany). Np. dla jednego bogactwo znaczy zupełnie coś innego, niż dla drugiego. Dla pierwszego milion to już bogactwo, dla drugiego - suma na waciki :) W terapii ważne jest, żeby określić, czego tak naprawdę chcesz. Ponadto, po "przespaniu się" i po nowym zajrzeniu do szkatułki, może nas uderzyć nierealność naszych chceń. I nad tym już można pracować. Jest nadzieja, że się dostanie coś dobrego i bez magii ;)
UsuńSzanse na dobre rzeczy są zawsze i nie potrzeba do tego magicznych szkatułek, trzeba tylko mieć spokojny umysł, czyste serce i pozwalać na wolny przepływ energii;)
UsuńDobrze mieć taką szkatułkę. Teraz zamknęłabym w niej odchodząca tegoroczną kolorową jesień.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam końcówką października
Pewnie, że dobrze, a piękne obrazki przyrody też można sobie zażyczyć:)
UsuńPozdrawiam Ismeno
Witaj
UsuńNadchodzi listopad. Za oknem szaro, buro i ponuro. Powoli listopadowe nastroje snują się dookoła przypominając o przemijaniu. A wiejący wiatr przywiewa wspomnienia z dawnych lat.Trochę mi więc ostatnio chłodno i nawet gorąca herbata nie jest w stanie mi pomóc.
Mam więc nadzieję, że znajdziesz chwilkę czasu, aby rozgrzać się przy dobrej, gorącej herbacie, a przy okazji napiszesz coś nowego
Pozdrawiam nostalgicznymi nastrojami
Kiedyś miałam taką szkatułkę ,były tam różności,pierścionek bez oczka ,czerwony rubinek,kilka wyjątkowych muszelek,zasuszony kwiateczek,bilety do kina z pierwszej randki ☺ itd...Kiedy otwierałam szkatułkę ,miałam w myślach piękne chwile.Ale nie znałam mocy takiej szkatułki::)))Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ mocy wielu rzeczy nie zdajemy sobie sprawy Danusiu:))
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Coś w tym jest, że myślimy o tym czego nie mamy - właśnie w kontekście braku. Może faktycznie ten brak przyciągamy. Dałaś mi do myślenia, Mario :)
OdpowiedzUsuńTak to jest, powinniśmy przyciągać rzeczy, myśląc o nich z lekkością, ciesząc się wyobrażeniem, że już to mamy. A niektórzy z nas albo i większość, nawet afirmując jakąś rzecz, wymawia jedno, a odczuwa drugie, dlatego powstaje blokada w "realizacji" :)
UsuńWiem, że zawsze za mało "chciałam", w sensie - "chciałabym", a nie " koniecznie chcę, bardzo, bardzo". Zwykle zbyt letnio. Często sobie myślę, czy gdybym tak bardzo, ale to bardzo chciała mieć córkę, to by się urodziła córka? I czy byłabym szczęśliwsza? Czy naprawdę uważasz, że warto ciągle czegoś chcieć? ja z chęcią pozbyłabym się większości tego, co mam. I mój opór polega na tym, że nie mam siły się tych różnych rzeczy pozbyć. One mnie wiążą, czuję się często niewolnicą nadmiaru. Człowiek może być szczęśliwy bez nowych ubrań, nowych sprzętów, nawet bez kolejnych podróży. Tylko musi wyrazić na to zgodę (sobie). Dawna maksyma "memento mori" uspokaja w dobie szalonego konsumpcjonizmu. Dobrze jest sobie uświadomić, że nie będziemy żyć wiecznie i że to co nagromadzimy my, naszym potomnym zupełnie może się nie przydać i będą mieć kłopot, co z tym "minionym życiem" zrobić. To listopad nastraja mnie tak minorowo, co roku. Ale jako osoba spełniona i "syta" wszystkiego mogę sobie czasem (szczególnie przed 1.listopada) posmęcić. (jak wrzucać do szkatułki "karteczki" z dobrym zdrowiem?)
OdpowiedzUsuńHaniu, nie wiem czy w ten sposób można "przyciągnąć" płeć dziecka, ale myślę, że nie jest to niemożliwe. Natomiast szczęście nosimy w sobie i jest ono niezależne od okoliczności jakie pojawiają się w naszym życiu. Inna rzecz to jak je w sobie odkryć, a raczej dostroić się, wejść na jego pasmo nadawania. W magicznej szkatułce nie chodzi o coraz większe gromadzenie rzeczy, mamy nauczyć się przyzwalania na dostawanie, dostroić się do przepływu dobrostanu i nie chodzi tylko o rzeczy materialne, chociaż sporo ludzi (np. młodych) takich rzeczy właśnie potrzebuje. Każdy dostanie to, co jest dla niego najlepsze, to co będzie go cieszyć. Chodzi o to, że "bawiąc się" w ten sposób, wyzwalamy w sobie fajne myśli, odczucia, wibracje. Do szkatułki można wkładać także opisane przez siebie sytuacje, których chcemy doświadczyć np. wspaniałe relacje z innymi ludźmi czy odczuwanie radości tworzenia czegokolwiek. Co do zdrowia, karteczki z opisem wspaniałego samopoczucia - jak najbardziej:), ale zamieszczam fragment z książki jak poprosić i otrzymać proces uzdrawiania.
UsuńTen proces wykonuj, kiedy leżysz w wygodnym miejscu przez ok. 15 minut i nie będziesz niepokojony przez nikogo.Wcześniej napisz tę oto listę i umieść ją tak, abyś mógł przeczytać w pozycji leżącej.
*Zdrowie mego ciała to stan naturalny.
*Jeżeli nawet nie wiem, jak osiągnąć lepsze samopoczucie, wie to moje ciało.
*Składam się z trylionów komórek, które są obdarzone własną Świadomością. Wiedzą one, w jaki sposób osiągnąć własną równowagę.
*Kiedy zaczęły powstawać te uwarunkowania, nie wiedziałem tego, co wiem teraz.
*Jeżeli wtedy wiedziałbymto, co wiem teraz, te uwarunkowania nie zaistniałyby.
*Nie potrzebuję rozumieć przyczyny tej choroby.
*Nie potrzebuję wyjaśniać, jak to się stało, że doświadczam tej choroby.
*Muszę jedynie w delikatny sposób uwolnić si od tej choroby.
*Nie ma to znaczenia, że choroba zaczęła się już rozwijać, ponieważ właśnie w tej chwili zaczyna ona ustępować.
*Jest to naturalny proces, że moje ciało potrzebuje czasu, by dostosować się do pozytywnych myśli związanych z Dobrym Samopoczuciem.
*Nie muszę się z niczym śpieszyć.
*Moje ciało wie, co powinno robić.
*Dobre Samopoczucie jest moim naturalnym stanem.
*Moja Wewnętrzna Istota jest świadoma mego fizycznego ciała.
*Moje komórki proszą o to, co jest im potrzebne, by mogły być w dobrym stanie. Źródło Energii odpowiada na te prośby.
*Jestem w dobrych rękach.
*Teraz będę się relaksował, by pozwolić na komunikację pomiędzy moim ciałem a Źródłem.
*Moją jedyną pracą jest pozostawanie w relaksie i oddychanie.
*Mogę to robić.
*Mogę to robić z łatwością.
Teraz leż swobodnie i ciesz się z odczucia wygodnego materaca, na którym spoczywa twoje ciało.Skoncentruj uwagę na oddechu. Wdech i wydech... Pozostań w tak dużym komforcie jak to tylko możliwe. Oddychaj głęboko, niczego nie rób na siłę. Leż, oddychaj, relaksuj się. Prawdopodobnie zaczniesz odczuwać miękkie, delikatne wrażenia w swoim ciele. Uśmiechnij się i rozpoznaj, że to Źródło Energii odpowiada procesem uzdrawiania. Relaksuj się i pozwól temu zaistnieć, ufaj.