Cris Froese Picks

środa, 28 listopada 2018

Biegnąca z wilkami


Zdj. powyżej ze strony biura podróży Rek Travel - Wielkie Jeziora, Michigan
 

 Studia nad dziejami wilków  uderzająco przypominają dzieje kobiet, zarówno pod względem duchowości jak i życiowych trudów. 
Kobiety i wilki podzielają pewne cechy psychiczne: wyczulone zmysły, duch zabawy, ogromną zdolność do poświęceń. Mają głęboką intuicję. Z poświęceniem troszczą się o potomstwo, partnerów i stado. Potrafią się doskonale dostosować do wciąż zmieniających się warunków, odznaczają się silnym charakterem i wielką odwagą.
Tak uważa Clarissa Pinkola Estes, autorka 638 stronicowej książki -  „Biegnąca z wilkami”.
Tytuł do przygotowywanej latami książki pojawił się podczas badań nad dzikimi zwierzętami, a szczególnie wilkami, nad którymi Clarissa pracowała. 
Clarissa wychowała się w okolicy Wielkich Jezior w stanie Michigan i uważa to za największe szczęście, bo mogła tam żyć w najgłębszej komitywie z Naturą.  Dla niej ziemia, drzewa i groty, to były miejsca gdzie czuła, że opiera głowę na policzku Boga.  
 - Gdy byłam dzieckiem, moim życzeniem było zostać pełnym zachwytu dla świata wędrowcem - pisze o sobie, jak widać z jej życiorysu,  to życzenie spełniło się w stu procentach. 


Dzika Kobieta w sensie pierwotnym, oryginalnym oznacza: „żyjąca w zgodzie z naturą”.
Dzika, pierwotna natura niesie węzełki z leczniczymi ziołami; niesie wszystko, czym kobieta powinna być, co powinna wiedzieć. Niesie lekarstwo na wszystko. Niesie opowieści, sny, słowa i pieśni, znaki i symbole. Jest zarazem wehikułem i celem podróży. Kiedy my kobiety mamy dziką kobietę za sprzymierzeńca, zdajemy się na intuicję i wtedy jesteśmy jak rozgwieżdżona noc: spoglądamy na świat tysiącem oczu.

Pierwotna natura kobiety to naturalne połączenie z Ziemią, z przyrodą, z cyklami księżyca. To instynktowna ścieżka kobiecej psychiki.

Dzikie zwierzęta i Dzika Kobieta to zagrożone gatunki, gdyż jedne i drugie były i są prześladowane i tępione.
 
Duchową krainę Dzikiej Kobiety na przestrzeni dziejów plądrowano i palono, jej kryjówki równano z ziemią, a naturalne cykle podporządkowywano sprzecznym z naturą rytmom, po to, by zadowolić innych.
W dużym stopniu zatraciłyśmy te pierwotne, najgłębsze tajniki kobiecej natury. Wybite z rytmu, w nieświadomości siebie, oddzielone od żródła zycia, uciekamy w dom, w pracę, w intelektualizm lub inercję, bo to najbezpieczniejsze miejsce dla kobiety, która straciła instynkty. Kiedy życie kobiety popada w zastój lub wypełnia się nudą to jest to czas gdy powinna pozwolić dojść do głosu swojej dzikiej stronie i zacząć wracać z wygnania.   Kobieta współczesna to wir aktywności. Świat zmusza ją, by była wszystkim dla wszystkich.

Clarissa Pinkola Estes jest uznanym na świecie  dyplomowanym psychoanalitykiem szkoły Junga,  cantadora, czyli kolekcjonerką i badaczką legend. Jest doktorem psychologii etnoklinicznej, z naciskiem na psychologię grup plemiennych.
Na pytanie co robi w gabinecie, by pomóc zagubionym kobietom w powrocie do ich pierwotnej natury, odpowiada:
Używam najprostszych i najłatwiejszych specyfików uzdrawiających – opowieści. Wspólnie z pacjentką śledzimy jej sny, bogactwo ich wątków i fabuł. Fizyczne doznania i pamięć ciała są także opowieściami, które dają się odczytać i mogą być przywrócone świadomości.

Clarissa Pinkola Estes jest także poetką i malarką, zajmuje się też sztuką wyrobu rękodzieła, a wszystko to wplata w pracę z pacjentkami. Autorka uważa że: sztuka zadawania pytań, sztuka opowiadania, sztuka rękodzielnicza – wszystko to oznacza tworzenie czegoś, a to coś jest duszą. Kiedy tylko dostarczymy jej pokarmu, na pewno rozkwitnie. I zacznie się powrót do domu.

Kiedy kobieta zbyt długo jest z dala od domu, od samej siebie, traci stopniowo umiejętność czynienia postępów w życiu. Zamiast ciągnąć zaprzęg, który sama wybrała, wlecze go ze spuszczoną głową.
Taka kobieta staje się wyblakła i nieciekawa, gderliwa, uparta i coraz bardziej kłótliwa. Rozbita. Wypalona. Wreszcie zaczyna odczuwać głód duszy i łapie się ostatniej deski ratunku – musi powrócić do domu.

Wiele dróg prowadzi do domu – jedne są ziemskie, inne boskie. Powrót do domu może zacząć się dróżką przez codzienne, drobne sprawy. Może to być czytanie ulubionych wyjątków z książek czy wierszy. Choćby kilka chwil nad rzeką, strumieniem, potokiem. Położyć się na trawie w cętkach światła. Być z ukochanym mężczyzną bez natrętnych dzieci. Posiedzieć na werandzie, obierając owoce, robiąc na drutach, łuskając fasolę. Pojeździć bez celu samochodem. Wsiąść do pierwszego lepszego pociągu. Bębnić w rytm muzyki. Witać wschodzące słońce. Wyjechać za miasto, gdzie latarnie i neony nie zakłócają nocnego nieba. Modlitwa. Przyjaciel od serca. Posiedzieć na moście, machając nogami. Przytulić dziecko. Usiąść przy oknie w kafejce i pisać. Posiedzieć w kręgu drzew. Suszyć włosy na słońcu. Włożyć ręce do beczki z deszczówką. Sadzić rośliny w doniczkach, brudząc sobie ręce ziemią. Obserwować piękno, wdzięk, wzruszającą kruchość istot ludzkich…

Clarissa Estes w swojej książce, której napisanie zajęło jej dwadzieścia jeden lat, odkrywa różnorodność międzykulturowych mitów, baśni i legend, wnikliwie je analizuje, co sprawia, że opowieści te stają się pełne nieznanych dotąd treści i znaczeń. 

Nadal jestem w trakcie czytania tej jakże mądrej książki, a czytanie jej to prawdziwa celebracja. 
Książkę z serca polecam.


17 komentarzy:

  1. Jeśli książkę polecasz to z pewnością ją przeczytam.
    Bardzo Ci dziękuję Mario.
    P.S. Pięknie o niej napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością warto przeczytać Stokrotko. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    2. Zaciekawieniem się tą książką pewnie przeczytam

      Usuń
  2. Robi imponujące wrażenie, podziwiam głównie za pasję i konsekwencje działania, jeśli książka powstawał na podstawie takiego doświadczenia, to z pewnością jest wartościowa. Mam ochotę przeczytać.
    Był tańczący z wilkami, pora na biegnącą z wilkami :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuł też mi się tak skojarzył od razu z tytułem filmu;)
      Autorka książki to barwna, ciekawa postać, zajmująca się wieloma aspektami życia, a we wszystko wkłada serce. Do tej książki zbierała legendy z różnych krańców świata (jest też wzmianka o Posce), które chciała usłyszeć bezpośrednio od ludzi, baśnie, które były przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie.
      Pozdrawiam serdecznie Jotko:)

      Usuń
  3. Witaj Marysiu:) Zabrałam się za czytanie tej książki zaraz po naszej rozmowie:) Podoba mi się nawiązanie do legend, mitów, baśni.. odkrywanie prastarej kobiety w sobie.. Jednakże po pewnym czasie pojawiło się wrażenie jakbym czytała ciągle o tym samym .. Zaczęło mnie to trochę nużyć. Muszę Ci się przyznać, że nie dotrwałam do końca.. Zostawiłam z myślą, że wrócę do tej książki - bo wrócę:) Potrzebują trochę czasu.. Pisanie książki zajęło 21 lat więc może czytanie też trochę musi potrwać:)) - to żart:))
    Serdecznie pozdrawiam i do usłyszenia:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Jolu, jak miło Cię tu widzieć:))
      Cieszę się, że napisałaś swoją opinię o książce, bo pokazuje ona, że nawet nadmiarem mądrości i zachwytu można się zmęczyć i może być wskazówką dla innych. Ja czytam ją na raty, gdyż do pracy, gdzie czytam rano przed pracą i na przerwie, tej książki nie biorę, bo za ciężka jest;) Lubię jednak w niej się zaczytywać i myślę, że jak już ją przeczytam to po jakimś czasie wrócę do niej ponownie.
      Tak długo to Clarissa chyba nie pisała, ale liczy się wszystko od zamysłu, konsekwentnie jeżdziła po świecie i wysłuchiwała opowieści "starszyzny", żeby książka mogła powstać.
      Ściskam Cię Jolka i do usłyszenia:))

      Usuń
  4. Muszę do niej koniecznie wrócić. Trochę tam jest egzaltacji, ale takiej pozytywnej z tego co pamiętam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę egzaltacji jest, ale gdyby było krótko na ten temat to może nie utkwił by w głowie, czy w sercu...
      Pozdrawiam serdecznie Czajko:)

      Usuń
  5. Próbowałam...podchodziłam kilka razy ale...za dużo tam egzaltowanej duchowości jak dla mnie... a może po prostu jeszcze nie dorosłam do tej książki...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dla mnie duchowości nigdy dość;) Na siłę nie ma co czytać, kiedyś pewnie do niej wrócisz.
      Pozdrawiam serdecznie Agnieszko:)

      Usuń
  6. Ciekawe może i mnie się spodoba?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem tego pewna Gabrysiu.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  7. Kurczę! Bardzo Ci dziękuję! Już wiem, co kupić gŁośce pod choinkę:))

    OdpowiedzUsuń
  8. A facet też coś wyniesie z tej książki?

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń