Cris Froese Picks

piątek, 10 czerwca 2016

Ocet jest dobry na wszystko

Jakiś czas temu, przeczytałam artykuł o dobrodziejstwie octu. Autorka zachwalała jego właściwości i zachęcała do używania octu podczas prania, zapewniając, że pranie będzie czystsze, bielsze, a kolory bardziej ożywione (warto wypróbować).
Artykuł był rzeczowy i nie długi.
Zwykle, po przeczytaniu, zerkam na komentarze, bo tam można wyczytać więcej, nie zawsze na temat, ale na luzie zawsze (nie dotyczy polityki). I tym razem przeczucie mnie nie myliło. Z poniższego, dowiedziałam się, że ocet jest dobry na wszystko:) Zobaczcie sami, komentarze są autentyczne, tylko nicków nie zanotowałam. Komentowały różne osoby, tylko jedna powtarzała się ze swoim pytaniem.


– Dolewam ocet do pralki i to się sprawdza – polecam!
 – A dodaje pani też proszek, czy sam ocet wystarcza?
 – Sam ocet, nawet wodę zakręć!
 – Skąd, nie daje się proszku, wodę zakręca i nie włącza pralki. Leje się tylko ocet i mówi „abra kadabra”
– Sam ocet wystarcza? Bez proszku? Wierzyć się nie chce.

 Autorka – Oczywiście, że używa się normalnie proszku do prania, a ocet tylko wspomaga jego działanie.

– Najlepiej ocet i sodę.
– Ocet z sodą, to u nas nazywało się ”bzik”. Bąbelki aż nosem szły.
– To razem z proszkiem się daje? No ten ocet.
– A jak myślisz?
– Ja używam żelowe kapsułki firmy ARIEL
– A ja tam wolę polskie produkty.
– Odpowiedź roku! Polskie produkty, polska to nawet kiełbasa nie nadaje się już do jedzenia. Tyle konserwantów, że konia idzie zabić.
– To kiełbase też można prać ?
 – Kiełbasy prać się nie da, ale jak już stara, to się gotuje, smaruje olejem i przerabia jeszcze raz.
– No, nawet jak małe dziecko robi plamy przy jedzeniu, to marchewka też schodzi.
 – Kurczę jutro kupuję ocet!
– Kiedyś to ocet używało się do płukania włosów. Włosy myłam w mydle, bo szamponów nie było.
– 40 lat temu, to tylko octem. Ocet używali do wszystkiego.
– I zdrowsi byli.
– No i umierali w wieku 40 lat!
– To już nie wiem,proszek się dodaje czy nie?
– Jak można prać w samym occie?!
– Ja mogę się tylko zaśmiać. Córka wlała ocet, włączyła pralkę, nie powiem, pralka nawet ze rdzy się wyczyściła, ale poszedł smrodek i pralkę trafiło.
– Ja piorę w rzecze.
– Jeśli wleję ocet do prania, to w czym zamarynuję grzybki? Wie ktoś, czy może być sama cebula z wodą, bez octu? 

24 komentarze:

  1. Świetna dyskusja. Nie zgodzę się z tym, że ocet jest dobry na wszystko. Ocet to słaby kwas- sama chemia;podobnie jak kwasek cytrynowy. Używam octu do dezynfekcji i czyszczenia wanny, kabiny prysznicowej, okien, zlewozmywaka i do konserwacji przetworów [niektórzy preferują kwasek cytrynowy]. Niektórzy piją ocet z sodą a to są środki czystości; pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aisab,nie mam zbyt dużego rozeznania w occie,dawno temu marynowałam w nim grzybki.Znam sporo osób,które piły taką sodówkę,czyli woda z octem i trochę sody,ale mnie to nie kręciło. Tutaj bardziej chciałam pokazać komentarze,przy których nie sposób się nie uśmiechnąć.Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem czy ocet jest dobry na wszystko, ale faktycznie świetnie sprawdza sie jako odkamieniacz czajników, dobrze czyści szklane wazony i metalowe umywalki. Moja mama dolewała octu do płukania sztucznych tkani, aby się nie elektryzowały.
    A komentarze faktycznie zabawne:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście,przypomniałam sobie,że dodatek octu zapobiega elektryzowaniu sztucznych materiałów i też włosów.A komentarze...? Wolę takie,nawet trochę głupawe,niż te zajadłe politycznie.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet nie pomyślałabym, że ocet ma tak szerokie zastosowanie. W mojej kuchni używam tylko cytryny i kwasku cytrynowego. Od lat nic nie marynuje w occie, od kiedy mój mąż przestał jeść potrawy z octem.
    Pozdrawiam Mario:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już też nie jadam octowych potraw,ale grzybki marynowane smaczne są albo ryba w zalewie octowej. Pozdrawiam Elżbieto?)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahaha, ubawiłam się przy tych komentarzach - też tak robię, czytam je i rechotam sobie wesoło:). To chyba Lem powiedział ( albo Mrożek, niestety nie pamiętam) - i oddam tylko sens, bo tez dokładnie nie pamiętam - gdyby nie internet, nie wiedziałbym, że aż tyle idiotów...

    A octu nie używam w ogóle, chyba że winny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Stanisław Lem.Pewnie każdy z nas ma czasami podobne wrażenie.Jest jeszcze różnica w tym,nieszkodliwi idioci są zabawni,a idioci polityczni robią szkodę.Kiedyś przeczytałam na forum pytanie "czy ktoś może polecić polską fryzjerkę?" Odpowiedziała jedna osoba,że poleca"papilot" Na to odpowiedziała druga,że "papilot" jest najgorszy.I obie panie kłóciły się między sobą przez dwanaście stron,a wypisywały rzeczy już zupełnie nie na temat.Trudno mi było w to uwierzyć,ale śmiałam się w głos.I od tej pory zerkam z ciekawością na komentarze:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ocet - kiedyś jedyny dostępny produkt na półkach ;) ;). Ponoć ocet jabłkowy (z obierek) robiony w domu (ok 6%) jest dobry do sałatek. A płukanki octowe do włosów oferują (znów?) dobre firmy kosmetyczne. Ja bardzo lubię przetwory marynowane octem ( różne warzywa i ryby), ale rzadko robię i równie rzadko jadam. Te komentarze, jak z kabaretu, faktycznie. I prawdziwe? Aż dziw. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak,pamiętam te czasy,kiedy to na półkach sklepowych królował ocet.
      I z tego też były kabarety.Teraz mamy wszystkiego nadmiar,a ocet?Czasami jednak się przydaje.Pozdrawiam Haniu:)

      Usuń
  10. Faktycznie można na wesoło...Ale wiem ,że ocet zabije wszelakie smrody..Ja stosuje ocet w każdym potrzebnym przypadku...np. Jeżeli w domu mamy nieprzyjemny, zapach umyj octem z wodą podłogi..Patelnia po smażonych rybach ...jeśli nie chcesz ,by pająki wchodziły latem przez uchylone okna,,umyj octem parapety i ogólnie ramy...Ocet jest wskazany do dezynfekcji rur w zlewie,zamiast zmiękczaczy do płukania wlewam pół szkl.octu ..Ocet jest bardzo mocna substancją ,pamiętam jak zmarł sąsiad , w blokach mieszkałam jeszcze.Ja na 2 p.On na parterze...2 tyg leżał już nieżywy.Dopiero słodki zapach jakby gazu po budynku się rozniosło..I dopiero ktoś zauważył ,że to od niego leci ten zapach...Myślałam że nie dam rady...wszystko śmierdziało,w każdym kącie...Dopiero przyjechała załoga i wylała niesamowita ilość octu w jego domu.. Tak samo klatki schodowe,by odkazić ..Powiem Ci ,że zapach znikł ,ale musieli zrywać podłogi i inne rzeczy bo wszystko przeszło...Ja ocet dodaje jedynie do pomocnych prac ,,,ale do spożycia dodaję cytrynę ,tak już od wielu lat..Ale grzybki i inne przetwory robię w occie..Włosy tez płukałam w młodości::))nadmiar octu w spożyciu grozi anemią...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusia,sporo się dowiedziałam o occie od Ciebie.Na pewno wypróbuję ramy okienne przed pająkami,bo ich towarzystwo nie jest miłe.Pozdrawiam:)

      Usuń
  11. Ostatnio wpadła mi w ręce książka o occie jabłkowym. Nawet nie wiedziałam, że może mieć takie dobroczynne własności.
    A zwykły ocet... Wiem nie jest najzdrowszy, ale jak tu zrezygnować z marynowanych grzybów, papryki i innych pyszności?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie,nie ma co rezygnować ze smakołyków,byle zachować umiar.Pozdrawiam:)

      Usuń
  12. Ha ha ha !!! Śmieszna ta dyskusja ! Takie płukanie włosów wodą z dodatkiem octu to chyba nawet w młodości stosowałam, ale nie pamiętam czemu to miało służyć.
    Kiedyś, stojąc w kolejce do straganu na rynku podsłuchałam podobną dyskusję, ale o kiszeniu ogórków. Chodziło o to, że można kisić ogórki w słoiku z tymi wszystkimi przyprawami, wodą, itd., a słoik zakopać w ziemi. Wyjąć dopiero przed przymrozkami. Nadziwić się nie mogłam i nie wiem czy to prawda była czy nie. Czego to ludzie nie wymyślą ?
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Zakopać słoiki z ogórkami jak skarb jakiś i trzymać tam do przymrozków - to dopiero jest opowieść.Też jestem ciekawa,czy prawdziwa,czy ktoś robił sobie kawał.Ocet to zdaje się zmiękczał włosy,żeby lepiej się rozczesywały,tak jak teraz po odżywce.Ale czytałam też,że do końcowego płukania włosów,dobrze jest dolać trochę octu,żeby zakwasić skórę(tak,jak glebę?),a wtedy włosy lepiej rosną. Pozdrawiam wieczorowo:)

    OdpowiedzUsuń
  14. To w końcu dodaje się ten proszek czy nie??!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Boja, jesteś najlepsza !:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziś mi pani sprzątająca klatkę (schodowa :) ) obiecała, że potraktuje schody TAKŻE OCTEM. Powiedziała to z takim namaszczeniem, jakby je miała złotym proszkiem potraktować. Pewnie czytałyście te same porady. Ja tam ryzykować nie będę. Nie znoszę zapachu octu, a pewnie jakiś zostanie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Szarabajko,dziękuję,ale gafa ups!:) Boja,zwracam męski honor:) , a proszek...? chyba sam ocet da radę:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja zamiast octu sodę preferuję. Czyści tak samo, ale nie śmierdzi. A co do grzybków- hmm... a może lepiej je ususzyć? :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Hm, soda mówisz, warto wypróbować. Grzybki suszone jak najbardziej - do bigosu, do pierogów:) Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń