Mieszkając w Anglii, co jakiś czas widzę śmieszne słówka. Śmieszne są tylko dla mnie, bo wyglądają jak polskie, ale w angielskim znaczą co innego. A ja nawet nie mam się z kim pośmiać w tym momencie, więc tylko się sama do siebie uśmiecham. I tak np. często widzę, bo w każdym sklepie jest - różnego rodzaju mięso zapiekane w cieście o ogólnej nazwie "pukka pies"
Czasem restauracje wystawiają reklamę
W mojej pracy firma od rękawiczek nazywa się...
Wczoraj rano chciałam się upewnić jaka będzie pogoda, bo miałam ochotę wrócić z pracy "na nogach". Głównie chodziło mi o to czy nie będzie "coś" padać. Bo tutaj rodzajów deszczu jest wiele, od ulewy(bardzo rzadko) poprzez "prysznic"(ten często), coś pomiędzy prysznicem a bryzą, bryzę i jeszcze coś takiego, czego prawie nie widać, że pada, a jednak jest się mokrym.
Jednego wyrazu nie byłam pewna, więc wrzuciłam całą prognozę pogody na tłumacza. A ten od razu wprawił mnie w kabaretowy nastrój, pomimo, ze padać jednak coś miało.
Oto tłumaczenie;
"Podsumowanie prognozy
Dzisiaj
Mniejsze zachmurzenie z deszczem deszczowym w miejscach. W ciągu dnia powstaną słoneczne przerwy, ale także kolejne rozproszone prysznice, które mogą obracać się lokalnie ciężkimi grzmotami. Nadal czując ciepłe krajki"
Chyba te "krajki" padały ha ha ha, bo było ciepło.
Dzisiaj byłam w sklepie i obsługiwała mnie bardzo miła dziewczyna o imieniu "Pippa" ;) Skrót od Philippa.
Przypomniałam sobie przy okazji tego postu, jak mój mąż sprowokował mnie do głośnego wybuchu śmiechu w miejscu publicznym. Do tego tylko ja się śmiałam, bo on nie rozumiał co mnie śmieszy, nawet jak mu wyjaśniłam, to i tak nie było to tak zabawne dla niego jak dla mnie. Byliśmy w Gdańsku i chcieliśmy jechać do ZOO w Oliwie. Przeglądałam Biuletyn turystyczny, żeby zobaczyć jak tam dojechać.
- Pojedziemy tramwajem - mówię do męża - Tylko nie mogę znaleźć tego Zoo - dodaję, studiując mapę Trójmiasta. On też patrzy na plan i nagle podekscytowany woła, że znalazł!
- Gdzie? - pytam.
- Tu, zobacz jest "zuu" - i pokazuje mi palcem miejsce z reklamą, gdzie występuje - Spółka z o.o.
Przypomniałaś mi, jak moja mała wówczas córka, uciekała od perfum Pupa...
OdpowiedzUsuńHa ha, no tak jak takie perfumy mogły pachnieć;)
UsuńNo to bywa zawsze zabawne, gdy się trafia coś takiego:). Ja śmiałam się w krajach , w których obowiązuje cyrylica - osoby jej nie znające odczytywały dziwne rzeczy:)
OdpowiedzUsuńJa też bym nie wiedziała, że chodzi o alfabet - przed chwilą sprawdziłam;)
UsuńMarysiu, ale przecież uczyłaś się rosyjskiego, to to słowo powinno było się pojawić. Co prawda o tych literach mówi się "grażdanka", ale cyrylica - w odróżnieniu od alfabetu łacińskiego. Wybacz mi ten dydaktyzm, starej nauczycielce rosyjskiego ;)
UsuńUczyłam się, uczyłam, ale takie określenie chyba nie padło na lekcjach albo moja pamięć już szwankuje - skłaniam się do tej drugiej ewentualności;)
UsuńPrzy takiej nauczycielce chętnie bym sobie odświeżyła lekcje;)
Czasami język obcy może poprawić skutecznie humor. Faworytem w tej dziedzinie wg mnie jest język czeski;-)
OdpowiedzUsuńJasne, czeskiego nie przebije żaden inny;) Moja córka pracowała przez jakiś czas z parą Czechów i mówiła, ze słuchając ich nie mogła sie powstrzymywać od śmiechu, nawet jesli to była zwykła rozmowa o pracy. Na szczęście, oni rozumieli to, wiedzieli, że ich język nas śmieszy;)
UsuńFaktycznie, dla Polaków zabawny zbieg okoliczności. Przypomniała mi się sytuacja w szkole, gdy przy rozmowie o Warszawie zapytałam dzieci czy wiedzą co to Nike. Na to jeden z chłopców, że to firma produkująca ubrania sportowe...
OdpowiedzUsuńHa ha ha, świetne! No to niezłą konkurencję firma sport. zrobiła Warszawie;)
UsuńTo prysznicowe tłumaczenie jest cudne :) Kiedyś w radio był taki konkurs - nie konkurs na wynajdywanie polskich słówek w angielskich piosenkach. Sporo tego było - pamiętam "osiem zapałek" :)
OdpowiedzUsuńA tak, całkiem wyraźne "osiem zapałek" Richarda Marxa ha ha;)
UsuńMarysiu jaka Ty jesteś kochana i niesamowita, no cudowny pomysł i na to nie wpadłam, ale masz pomysły:) Tak mnie rozweseliłaś, dziękuję i buziaki wysyłam.Marysiu miłej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńJolu kochana, cieszę się bardzo, że Cię rozweseliłam;) Buziaki odwzajemniam i samych wspaniałości Ci życzę na cały tydzień:)
UsuńPukkający pies jest zaje... fajny!
OdpowiedzUsuńPukkające piesy są wszędzie, gdzie nie spojrzę;)
UsuńNiezłe są takie niby podobieństwa. W Sieci na Youtube działa niejaki Cyber Marian, który wyszukuje w zagranicznych piosenkach słowa przypominające słowa polskie. Czasem można naprawdę śmiać się do łez.
OdpowiedzUsuń:) To w sumie dobrze robimy z tą możliwością wędzenia wychodzi na to.
No niby tak, ale tu ten mój egoizm tak dziwnie się objawił jakoś. Niby na plus takie myślenie, ale jednak w sumie na minusie.
Pozdrawiam!
To muszę sprawdzić tego Mariana;)
UsuńMarysiu broń Boże, to mój syn. hihihihihihi
UsuńMi tam się podoba to co proponuje, choć czasem Internauci (bo to oni w głównej mierze wysyłają mu propozycje) przeginają. Ale ogólnie doszukiwanie się słów w obcych językach co jak polskie brzmią jest ciekawe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam nadzieje Marysiu,że dojechaliście jednak do ZOO. ;) .
OdpowiedzUsuńPippa skojarzyła mnie się z siostrą Księżnej Kate.
Naprawdę to Twój syn Tereniu? To tym bardziej obejrzę;)
UsuńDo ZOO dojechaliśmy, ale ze spółki z o.o. śmiałam się przez resztę dnia;)
Ha, nikt nie wspomniał o hot dogu, chociaż to tłumaczenie akurat w drugą stronę.
OdpowiedzUsuńNo tak, jeść gorącego psa?! Ale oni mają takich dziwnych nazw sporo.
UsuńNie zapomnę gdy w Pradze ekspedientka zapytała się mnie w sklepie: "co se patrzi?" a ja pomyślałam - no tak nawet patrzenie moje jej przeszkadza". A to był zwrot równoznaczny naszemu "co sobie pani życzy?"
OdpowiedzUsuńHa ha, też bym tak pomyślała " no i co się patrzysz". ale czeski to wiadomo, że przebija wszystkie języki;)
UsuńZabawne :) Umysł ludzki nawet podświadomie próbuje znaleźć podobieństwa. Czy chodzi o kształty, czy o słowa. W Rumunii jest takie zabawne, choć tylko dla nas Polaków, słówko "dupa". I tak przykładowo: "Dupa masura" oznacza "na miarę", "dupa masa" - po posiłku. Najciekawiej wygląda to na szyldach ;)
OdpowiedzUsuńHa ha, "dupa masa" to powinno być przed posiłkiem dla ostrzeżenia, żeby nie jeść za dużo;)
UsuńA "dupa masura" czyta się podobno "dupa mazura"... ;)
UsuńTeż dobre! ;)
UsuńReasumując - śmiejmy się z różnych takich śmiesznych dla nas napisów - bo przecież śmiech to zdrowie....
OdpowiedzUsuńJasne! Śmiech to zdrowie;)
UsuńTo sytuacje są naprawdę dla nas śmieszne. Nie chciąłbym tu ulegać stereptypom, ale Angole mają chyba odmienne poczucie humoru i wszelkie igraszki językowe prawdopodobnie ich nie bawią.
OdpowiedzUsuńPamiętam kiedyś na jakims przyjątku przyplątał sie Japoniec. Solenizantka bawiła się świetnie, co tegoż jakoś wprawiało w osłupienie. Wreszcie odezwał sie swoim nowym polskim:
- Marysza, ty jesteś... dziwka!
Towarzystwo zamarło. Marysia jednak nie straciła rezonu:
- Ale dlaczego?
- Bo tak sze d z i w n i e zachowujesz!
ściskam i niezmiennie zapraszam
No, dziwne - to Japończyk maniery miał, bo chyba rozumiał, co mówi. Dobrze, że "Marysza" nie chciała popełnić sepuku z tego powodu;) Uściski odwzajemniam.
UsuńMiałam niezły ubaw, jak uczyłam się języka czeskiego - Oni naprawdę mają śmieszne połączenia językowe!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Tak,czeski jest najlepszy, jeśli chodzi o rozbawianie;) Pozdrawiam ciepło.
UsuńWcześniej nie zwracałam uwagi na takie sprawy ;-)
OdpowiedzUsuńJak się jest za granicą, to takie podobieństwa słówek same wchodzą w oczy;)
UsuńTen namiot to taki bardziej dach nad samochodem, by nie spadały na niego szyszki, igliwie i takie tam leśne rzeczy.
OdpowiedzUsuńFakt, mamy działkę, ale w mieście. A ta jest 60 km poza Warszawą, w lesie. I to coś innego zupełnie jest.
Pozdrawiam!
Przebywanie w lesie to z pewnością coś innego - cudowna rzecz;)
Usuńktoś tu wspomniał o firmie Pupa. Kiedyś pr-ówka tej firmy przysłała do nas do redakcji jakieś perfumy z dopiskiem: przedstawiam paniom nowy zapach z Pupy. obśmiałyśmy się do rozpuku
OdpowiedzUsuńHa ha ha wyobrażam sobie! Przy nowym zapachu z Pupy trudno by było utrzymać powagę, nawet gdyby ta pani oferowała perfum w publicznym miejscu;)
Usuń