W poniedziałek wróciłam z pracy kilka minut po drugiej po południu. Weszłam do salonu, a tam pokój zalany dosłownie pomarańczowym światłem (wcześniej było pochmurnie).
Zaskoczona podeszłam do okna, które jest na południowej ścianie i spojrzałam na słońce. Wyglądało całkiem inaczej niż zwykle, było pomarańczowe... Złapałam telefon i zaczęłam robić zdjęcia. Chmury zaczęły się powoli przemieszczać w górę ku słońcu i jakież było moje zaskoczenie gdy zobaczyłam w pewnej chwili chmurkę przypominającą anioła!
Ależ to jest magiczne. Przeżyłaś pewnie coś niesamowitego. Mnie to zachwyca, a anioł to już dopiero. Oby Ci zesłał ogrom szczęścia. Tobie i bliskim.:)
OdpowiedzUsuńTak, to było magiczne! I działo się tak szybko, że myślałam tylko - jak dobrze, że robię zdjęcia, bo kto by mi uwierzył. A szczęście całe życie w sobie noszę - dziękuję Ci bardzo:)
UsuńPiękne zdjęcia.:):):)
OdpowiedzUsuńTak piękne, że aż nie wierzyłam, że to widzę:)))
UsuńMoże to właśnie Twój Anioł Stróż...
OdpowiedzUsuńMoże..., ale czyim Stróżem by nie był to i tak go kocham za pokazanie się:)
UsuńZaglądałam kiedyś na bloga Marii Bucardi, ona uważa, że tak właśnie manifestują się Anioły. Ja nie wiem co myśleć, ale rzeczywiście przypomina Aniołka z obrazka.
OdpowiedzUsuńBardzo przypomina Aniołka i wiesz mi, że widząc to zjawisko też nie wiedziałam co myśleć, ale czułam się bardzo podekscytowana i radosna, no i dobrze, że zdjęcia już robiłam, bo inaczej to nie wiem czy bym na to wpadła:)
UsuńKażdy chyba przeżywa czasem takie zaskoczenia, a chmury dostarczają ciekawych obserwacji:-)
OdpowiedzUsuńZaskoczenia bywają różne, ale takiego doznałam pierwszy raz w moim życiu...
UsuńCzęsto przyglądam się chmurom, tworzą czasem ciekawe kompozycje, ale to jest... Anioł
Anioł jak prawdziwy...aż mi dech zaparło
OdpowiedzUsuńGabrysiu żebyś wiedziała jak mi dech zaparło! Przeżyłam coś niesamowitego i dziękuję za to:)
UsuńJest Anioł - to prawda!!!
OdpowiedzUsuńMiałaś wyjątkowe szczęście.
:-)
Tak Stokrotko, przeżyłam wspaniałe chwile widząc Anioła. Nie dowierzałam i wzruszałam się jednocześnie:)
UsuńPięknie uchwycone! :_) :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, chociaż to nie moja zasługa, zdjęcia robiłam w pośpiechu z nadzieją że wyjdą dobrze:)))
UsuńNa początku nie widziałem nic w tych chmurach, jednak końcowe zdjęcia faktycznie pokazują chmury ułożone w kształt anioła. Niesamowita sprawa według mnie.
OdpowiedzUsuńRower jest bardzo fajną sprawą, można tyle dzięki niemu zobaczyć, można w parę chwil być w jednym miejscu, a za moment w innym. :)
I to jest ciekawe, każdy lubi coś innego, z muzyki, z książek, jednak zawsze można popatrzeć na to co kto lubi, bo może i nam się to spodoba?
Pozdrawiam!
Na początku to ja robiłam zdjęcia tylko słońcu, które było takie dziwne, mocno pomarańczowe. Anioła zobaczyłam w trakcie robienia zdjęć, chmury powoli przesuwały się cały czas. Jest to niesamowite... i prawdziwe:)
UsuńKsiążki, muzykę - jasno, że warto pokazywać, dzieliś się spostrzeżeniami.
Pozdrawiam:)
Kiedyś zrobiłem to samo, choć wtedy żadnego anioła nie było. Ciągle mam te zdjęcia i może przyjdzie taki czas, że je upublicznię:) PS. Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale ja tylko pstrykałam w dodatku z przejęciem:)
UsuńZaciekawiłeś mnie, więc namawiam - upublicznij:)
Na razie mam jeszcze trochę zdjęć z jesieni, ale kto wie ... PS. Pstrykać też trzeba umieć:))
UsuńDziękuję:) Lubię robić zdjęcia i jestem w stanie wyobrazić sobie co czuje prawdziwy fotograf przyrody:)
UsuńAle super! Chmury przybierają różne kształty, ale anioła jeszcze nie widziałam ;D.
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też nie widziałam. Bardzo się cieszę, że miałam taką okazję - zobaczyć Anioła:)
UsuńJest, jest, widzę - wspaniałe zdarzenie. Nie wiem, czy nie mając takiej wrażliwej poetyckiej duszy jak ty Marysiu, dostrzegłabym to piękno i tego anioła.
OdpowiedzUsuńCzasem zauważam więcej - dziękuję Iwonko, ale gdyby nie to słońce to pewnie wcale nie patrzyłabym w niebo. Chociaż jak wiadomo, przypadki nie istnieją to pewnie miałam tam spojrzeć i zobaczyć - przeżycie było niesamowite
UsuńWpisałam wczoraj komentarz i go nie ma. Hm...
OdpowiedzUsuńW plamach, chmurach dostrzegamy kształty, które coś nam przypominają. a co, to już zależy od naszej wyobraźni i doświadczenia. Przecież nie wiemy jak naprawdę wyglądają anioły...
Ale spektakl rzeczywiście niezwykły
Czasem się zdarza, ja ostatnio przez cały dzień nie widziałam żadnych zdjęć ani u siebie ani na innych blogach.
UsuńHm...myślisz, że to moja wyobraźnia tak zaszalała;)Przyznaję, że jest bujna i dlatego zdjęcia opublikowałam, żeby się upewnić co inni widzą. Ucieszyłam się, że wszyscy(prawie) widzą tego Anioła z chmur... Spektakl przyprawił mnie o ciarki
Jak wyglądają anioły? Myślę, że mogą przybierać wygląd taki jaki chcą, a że my znamy ich właśnie z takim wyglądem to taki przybierają;)
Ja też go widzę! W dodatku grającego na harfie. Ale nie wykluczam, że ktoś może dojrzeć kieliszek martini.
Usuńpiękne i jaki kolor :) na tle deszczowej i szarej jesieni :)
OdpowiedzUsuńPomarańcz był we wszystkich odcieniach:)
UsuńTo ciekawa jest historia tych zdjęć w takim razie. Można rzec, że lubię takie sytuacje fotograficzne. :)
OdpowiedzUsuńZwiedzanie i samo spotkanie mogę zaliczyć do świetnych, pogodę do mniej świetnych, jednak nie przeszkadzała jakoś szczególnie. :)
Pozdrawiam!
Ja też lubię, oby się tylko zdarzały;)
UsuńTo super jak wszystko się udało:)
Widać, że wrażliwa i romantyczna z Ciebie osoba, jeżeli w taki sposób potrafisz zinterpretować chmury. A zachód słońca rzeczywiście urokliwy. Ukłony.
OdpowiedzUsuńSytuacja miała miejsce o drugiej po południu, do zachodu jeszcze było daleko. A tak w ogóle to całe przedpołudnie było pochmurne i nagle wyszło słońce w kolorze mocno pomarańczowym. Jak widać z komentarzy na kilku ostatnich zdjęciach większość osób widzi to samo co ja - postać anioła z chmur;)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Naprawdę Anioł! Może pora nawrócić się trochę?...
OdpowiedzUsuńNaprawdę:) Myślę,że twój Anioł lubi cię takiego jaki jesteś:)
UsuńKiedy dopada nas magia, to od razu wali nam się nasz racjonalny świat!
OdpowiedzUsuńściskam i zapraszam na post rocznicowy
No tak, a przynajmniej jego część.
UsuńUścisk odwzajemniam;)
Najczęściej widzimy to, czego bardzo pragniemy...
OdpowiedzUsuńNaszymi myślami, pragnieniami przyciągamy różne rzeczy do swojego życia, ale Aniołek z chmurki uformował się chyba bez mojego udziału, chociaż kto wie, może kiedyś miałam takie życzenie...
Usuńa to piękny Anioł Cie odwiedził,pomachał z góry..dał znac ,że czuwa:):)
OdpowiedzUsuńFajne takie są przeżycia nawet jeśli tylko działają na nas:):I nawet jeśli tylko my widzimy tam Anioła..przecież On właśnie pojawił się dla nas:):)
Mam nadzieję, że Ty też dostrzegasz tego Anioła z chmurki, ale jest tak jak piszesz - ja go widziałam i doświadczyłam wspaniałego przeżycia i to dla mnie jest cudowne:))
Usuńwidze go widzę:): Ja tam w ogóle wierzę w Anioły:):):
OdpowiedzUsuńTo cieszę się, bo nie jestem pewna czy wszyscy widzą to co ja:)
UsuńJa też wierzę jak najbardziej:)
Anioły nie każdemu się ukazaują:):):
UsuńTym bardziej się cieszę, że było mi dane:)
UsuńSuper foty ... miałaś szczęście z tym aniołkiem . Nie zawsze udaje się takie obrazki uchwycić ... Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńTak, miałam szczęście i zobaczyć i uchwycić na zdjęciach:) Dziękuję:)
UsuńJak to dobrze, że pokazał Ci się osobisty aniołek, nie każdy może go widzieć nawet w obłokach. Ja nie widziałam, ale i znajome twierdziły, że nigdy chmurki w postaci aniołka nie widziały.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Jestem szczęśliwa, że było mi dane zobaczyć aniołka i jeszcze móc zrobić zdjęcia. Przemyślałam to i według mnie każdy może pewnego dnia zobaczyć anioła jeśli niezachwianie wierzy w anioły, w opiekunów świetlnych, których wszyscy mamy. Pozdrawiam serdecznie:)
Usuń