Na Ziemi były trudne czasy i wszystko pogrążało się w zmierzchu. Zagubiliśmy się we własnym chaosie i bardzo potrzebowaliśmy jakiejś pomocy...
Chrystus przyszedł z pomocą...
Przyszedł dać nam nadzieję, wskazać światełko w ciemności...
Uczynił to z wielkiego miłosierdzia
z wielkiej miłości do bliźnich...
wskazał nam drogę - właściwą drogę
drogę miłości
współczucia
zrozumienia
wybaczenia...
zaufania
Zaufajmy Bogu i podążajmy tą drogą...
Wejdźmy do cichej izdebki w naszym sercu i módlmy się do Boga z przestrzeni serca, a światełko które przyniósł Jezus, rozświetli nasze życie na wszystkich poziomach i wszystko o co poprosimy
będzie nam dane...
Kochani, życzę Wam
Wesołych Świąt!
A ja życzę zdrowia, bo resztę załatwić możemy sami lub z pomocą :-)
OdpowiedzUsuńTaki Jezus to musiałby schodzić na ziemię co jakiś czas...ale dobre i święta ku pamięci:-)
Spokojnych Świąt, jakiekolwiek by nie były :)
OdpowiedzUsuńPiękne życzenia ~Mario dziękuję
OdpowiedzUsuńCudownych Świąt, ciepłych i pełnych miłości dla Ciebie i Bliskich Twemu sercu
Dziękuję Marysiu za piękne życzenia. Pięknych, ciepłych świat Ci życzę i Nowego Roku lepszego niż wszystkie dotąd:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe życzenia:) Wesołych i spokojnych Świąt!
OdpowiedzUsuńŚwiat do dziś nie wyszedł z chaosu. Pewnie taka jego natura. Znowu czekamy na zbawiciela. Jak co roku.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwych Świąt i takiegoż Nowego Roku.
Piękne życzenia ! Życzę Tobie, Mario radosnych Świąt i wyciszenia, by w głębi serca uchwycić to, co najważniejsze.
OdpowiedzUsuń:) Widzę, że większość blogerów ma podobny plan dnia w ostatnim czasie. W sumie to nawet dobrze, raz do roku tak konkretnie pogotować, popiec i tak dalej.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie. Także życzę Ci wszystkiego co najlepsze, by ten czas był rodzinny, spokojny, a Nowy Rok przyniósł same pozytywne sytuacje. :)
Pozdrawiam!
Wesołych Świąt <3
OdpowiedzUsuńRadosnych, zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia, Mario! ;)
OdpowiedzUsuńSpokojnych, zdrowych świąt Bożego Narodzenia:)
OdpowiedzUsuńMarysiu pięknie, wszystko zależy od nas. Chciałabym , żeby Bóg to wszystko kontrolował, ale dał nam wolną wolę i jeśli nie jest tak jak powinno być to tylko nasza wina. Zdrowych pogodnych świąt. We wszystkich ludziach jest światło, tylko nieraz jest bardzo młode, dole somi santa estaloker:)
OdpowiedzUsuńMinęło półtora roku odkąd Andrzej Dużyński, mąż Maryli Rodowicz, wyprowadził się w ich wspólnego domu w Konstancinie i postanowił rozpocząć nowe życie. Początkowo znajomi Dużyńskiego sugerowali, że poczuł, że w jego związku z Marylą zabrakło namiętności.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za Wasze komentarze i życzenia:)))
OdpowiedzUsuń