Cris Froese Picks

czwartek, 23 czerwca 2016

Odszedłeś za szybko tato

Gdy byłam mała, to tata
brał mnie na kolana
i na długim spacerze
nosił na barana.
Zawsze miał cukierka
w jakiejś tam kieszeni
i umiał zwierzątka
robić z rąk na cieniu.
W zimowe wieczory
opowiadał bajki
albo grał na skrzypcach
jak czarodziej jaki.
Potem były historie niezwykłe,
także z wojny, opowiadane.
I były książki magiczne,
na przemian, na głos czytane.
Tyle żartów było, bo tata
 wrodzone miał poczucie humoru.
I talent miał do wszystkiego –
od motoru do utworu.
Wszyscy go lubili,
byłam dumna z tego,
mogłam się nim chwalić
koleżankom, kolegom.

Tato, tak zawsze być miało...
Odszedłeś...,
za szybko było na to...
Jeszcze Ci tyle chciałam powiedzieć
Tato...

24 komentarze:

  1. mam to szczeście mieć jeszcze rodziców... kruchych, wiekowych, ale są...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem najmłodszym dzieckiem, więc czasu razem z ojcem, który odszedł szybko, miałam mniej.

      Usuń
  2. Śpieszmy sie kochać ludzi, tak szybko odchodzą... mój tato na szczęście żyje, dziś złożyłam mu życzenia, ale mama odeszła za szybko....
    Zawarłaś w wierszu bardzo osobiste odczucia, piękny portret ukochanego Taty:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak człowiek jest młody, to mu się wydaję, że tak będzie zawsze, nie zwraca się uwagi na upływający czas. Dziękuję Jotko:)

      Usuń
  3. Nie potrafię za bardzo o smutnym pisać. Kurcze, Musiałaś kochać. Potrafisz kochać. Na zawsze to jest umiejętność dziedziczona:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż, czasem trochę smutku, wspomnień, refleksji, też trzeba przelać na papier, ale smutasem nie jestem:)Co do kochania..., myślę, że prawie wszyscy kochać potrafią i kochają:) Dziękuję i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zgadzam się z tobą wcale. Co do kochania. Wszyscy chcą być kochani. Wołają kochajcie mnie. Ale kochać potrafi niewielu. Stąd wołanie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dyrektorze lodówki(ciekawe, co w niej przechowujesz:)), kochać rodziców lub kochać dzieci, to prosta, naturalna rzecz. Ta miłość jest bezinteresowna. Jeśli chodzi o tych dwoje "ona z nim i on z nią", to wygląda trochę inaczej i jest to szeroki temat, na spory wpis. Myślę jednak, że wszyscy ludzie potrafią kochać, tylko, że jeśli nie trafią na właściwą osobę, nie rozumieją się, to wtedy pojawiają się problemy. No..., są też tacy, co tylko biorą, a nie dają. Najlepiej jest jak znajdą się te dwie połówki:)

      Usuń
  6. Witaj Mario! Cudowny wiersz o Tacie. Na zwierzątka.... uśmiechnęłam się, pamiętam to z dzieciństwa.
    Kiedy ktoś bliski odejdzie, zawsze tak jest, że jeszcze coś chciałoby się powiedzieć, pojawiają się nieuzasadnione wyrzuty sumienia, że mogłam częściej...., więcej... lepiej zadbać o rodziców. Tak to juz jest z nami ludźmi.....
    Pozdrawiam serdecznie. :) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Tereso:) Widzę, że doskonale mnie rozumiesz, tak to z nami, ludźmi jest. Mój ojciec odszedł już dawno temu,a że ja byłam najmłodszym dzieckiem, to tego czasu razem za dużo nie miałam. Wyrzutów nie mam, to własnie ja opiekowałam się rodzicami, ojcem nie długo, chorował ok. roku, a mama mieszkała ze mną jeszcze długie lata, zmarła w wieku 92 lat. Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. To wielkie szczęście móc napisać tak do ojca i o ojcu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Szarabajko, zdaję sobie z tego sprawę, wielu ojców, nie zasługuje na ten tytuł, niestety

      Usuń
  8. Piękne słowa! I bardzo wzruszające!

    OdpowiedzUsuń
  9. Odebrałam Twój wiersz Mario bardzo osobiście. Podobnie jak Twój Ojciec, mój był również kochany. Mało czasu spędzał ze swoimi dziećmi, bo rolnik zawsze miał co robić w gospodarstwie. Ale jego dobroć nie miała granic, nie krzyczał nigdy i nigdy nie uderzył żadnego z pięciorga swoich dzieci. Dawał nam poczucie bezpieczeństwa i mogliśmy czuć się w domu swobodnie. Nie wszystkie dzieci z naszej wsi miały taki dom. Opowiadały koleżanki, że ich ojcowie biją i krzyczą. Bały się własnego ojca. Nasz był jak pogodny miś tylko do kochania. Zdążyłam powiedzieć Ojcu słowa, które dały mu w ostatnim okresie życia wiele radości. Powiedziałam tylko prawdę, to co czuję. Kiedy kilka razy w tygodniu jeździłam do szpitala z córkami (30 km w jedną stronę autobusem), pytał dlaczego tak się poświęcam? Odpowiedź była krótka: ,, Byłeś Tato dobry".
    Pozdrawiam serdecznie Mario:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bezpieczny, rodzinny, ciepły dom, powinno mieć każde dziecko, ale wiemy, że nie zawsze tak jest i to jest smutne. Ja z moim ojcem doskonale się rozumiałam i prowadziliśmy długie rozmowy na różne tematy, ale miałam zaledwie 32 lata, kiedy odszedł, stąd ten niedosyt. Pozdrawiam Elu ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  11. No cóż> nie napiszę, jak Ty, wiersza o tacie. Po prostu był.Okrutny los ciężko go doświadczył. Jako najmłodsze dziecko byłam "Mamy córeczką" i to za Mamą wciąż tęsknię, bo chyba jako jedyna kochała mnie bezinteresownie i kochała.... pomimo.
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przykro mi Aisab. Matczyna miłość jest ponad wszystko. Relacja matka - dziecko, po prostu cudem jest. Pozdrawiam Cię ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiersz o Tacie - piękny i taki jak zwyczajne życie. Pięknie przelałaś na papier uczucia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą... Wzruszający wiersz.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję Parafrazo:) To prawda, jesteśmy tu wszyscy "na chwilę" i to, co możemy sobie dać najlepszego - to Miłość.

    OdpowiedzUsuń
  16. "Są ludzie , po których odejściu pozostaje coś ponad wspomnienia..."
    Piękny wiersz!

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję Katarynko:) "...ponad wspomnienia" . pięknie to ujęłaś.

    OdpowiedzUsuń