Pozwolicie, że odpowiem Wszystkim jednocześnie, gdyż każdy zastanawia się nad tym samym - Co Manuel mi pokazywał?
Tak naprawdę nie mam pewności, bo on wkrótce po tym wydarzeniu, zwolnił się z pracy i więcej go nie widziałam. Ale rozmawiałam o tym z różnymi osobami z pracy(Polakami) i wszystko wskazywało na samochód, który Manuel kupił od zaprzyjaźnionego Polaka. A owo magiczne słówko było w nazwie samochodu. No, bo za oknem oprócz samochodów były tylko kwiatowe rabatki. Żadnej ukrytej torby ze wspomnianym trunkiem, ani śladu ha ha ha
Oczywiście, nie zamierzałam pić tego wyobrażonego przeze mnie spirytusu - chyba oczy wyszłyby mi z orbit! Chciałam tylko odwieść Manuela od tego pomysłu, podążając za nim, rozpaczliwie szukałam odpowiednich do tego słów po angielsku.
Jestem na krótkim urlopie, ale jutro wszystkich Was odwiedzę - obiecuję:)
Czyli tajemniczy Manuel zniknął bez śladu....
OdpowiedzUsuńCiekawa historia i to prawda nieraz wychodzą dziwne sytuacje:) oj mam parę, ale wstyd mi się przyznać;)zapraszam do siebie...jeśli można to zbieram opinie o opowiadaniu, z ktòrego może powstanie powieść...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSpirytus może każdemu zaćmić umysł!
OdpowiedzUsuńA ja nie jestem taka pewna tego samochodu. Myślę, że on, pokazując Ci krajobraz za oknem, kwiaty, niebo, trawnik nawiązał do polskiej "duszy". Może znał więcej Polaków i zauważył u nich to "coś". Oj, chyba za daleko wybiegam w interpretacji.
OdpowiedzUsuńManuelu, gdzie jesteś? Potrzebujemy twoich wyjaśnień ;-)
OdpowiedzUsuńTajemniczy Manuel być może chciał Ci pokazać piękno ot tak, po prostu byś się upiła z butelki jego nektaru kwiatów...
OdpowiedzUsuńMoże ducha zobaczył ;)
OdpowiedzUsuńMi również się wydaje, że chciał pokazać "polskiego ducha" - podobnie jak Jaskółce.
OdpowiedzUsuńSamochód - od Polaka, dodatkowo widoki za oknem przypominające po części Polskę. Być może to miał na myśli.
Zapewne zadajesz sobie co jakiś czas pytanie: co chciał Ci Manuel pokazać, przekazać. Mnie takie nierozwiązane "zagadki" długo nurtują. Szkoda, że nie było Ci dane wyjaśnić sprawy później "u źródła". Fajnie sie czyta i też mnie daje do myślenia "co on chciał pokazać?" Serdeczności :)
OdpowiedzUsuńTaka gradacja zaciekawienia trzyma w napięciu i o to cały czas chodzi. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Niesamowita i tajemnicza historia;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń