Cris Froese Picks

wtorek, 10 października 2017

Bawaria


Okolice Monachium są naprawdę piękne, ale pogoda trochę bawiła się z nami w zgadywanki. Najpierw wybraliśmy się w Alpy, jeszcze przed smakowaniem piwa, żeby wszystko obejrzeć dokładnie na trzeźwo. Jednak dokładnie się nie dało, bo tajemnicza mgiełka towarzyszyła nam przez cały czas.
                                                                           
                                                                                 
Słońce dało znak, że pora wracać do domu.  No i jestem pewna,że  ufo tam było;)

Następnego dnia pojechaliśmy na piwo!
A tam tłumy! Oprócz specjalnych na ten cel ogromnych namiotów piwnych, było też nie mało piwnych ogródków. Wszystkie oblężone przez piwoszy. Poza wszechobecnym piwem, całe to  miejsce to jeden wielki festyn z rozmaitymi atrakcjami dla dzieci i dorosłych. Mnie od samego patrzenia na te atrakcje kręciło się w głowie;) To wolałam już napić się piwa, kiełbaskę też zjadłam. 


Do wielkiego piwnego namiotu weszliśmy tylko na chwilę zobaczyć jak tam jest. I było bardzo klimatycznie, chociaż tłoczno i głośno(Nagrałam filmik zamiast zdjęć, ale nie mogłam go zamieścić). W środku namiotu na podeście grała orkiestra. Środkowe stoły były także na podwyższeniu, a te po bokach ustawione były niżej. Wszystkie oblężone. Żeby zasiąść przy takim stole trzeba wykupić bilet i to ze sporym wyprzedzeniem. Całe towarzystwo śpiewało razem z solistą orkiestry. Część ludzi tańczyła, niektórzy na podłodze, a niektórzy na tych ławach przy stole. Oczywiście z kuflami w ręku. Jeden kufel mieści w sobie dwie butelki piwa, więc podziwiałam uwijające się kelnerki i kelnerów z pełnymi garściami takich kufli. 

Po piwie wiadomo trzeba do toalety.

Tam u góry fruwali ci odważni

W niedzielę zaplanowaliśmy sobie wycieczkę do pięknego zamku Neushwanstein, do którego było dwie godziny samochodem. Pogoda dała nam prztyczka w nos i całą bardzo deszczową niedzielę przesiedzieliśmy w domu na pogaduchach, zasilając się kawą, herbatką i łakociami.
W poniedziałek obejrzeliśmy zamek w Monachium - Nymphenburg
 
Tam też nie zabawiliśmy zbyt długo, bo się rozpadało.
Poniżej zdjęcia ratusza, które zrobiłam podążając w kierunku piwa.
Na koniec Niemcy podrzucili mi jakiegoś wirusa. Od parunastu lat nie miałam żadnego przeziębienia i nie dowierzałam, że coś mnie jednak wzięło tuż przed powrotną podróżą. Już jest ok, ale przez dwa dni nie chciało mi się nic, nawet zaglądać na ulubione blogi;) 

Bardzo Wam dziękuję za komentarze pod poprzednim postem:)))

36 komentarzy:

  1. Ale miałaś cudną wycieczkę. I piwa posmakowałaś. Chyba ci zazdroszczę:) Ubawiło mnie zdjęcie, na którym 3 dziewczyny w ludowych strojach wpatrują się w telefony:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie było, a niemieckie piwo jest niczego sobie:)
      Tym dziewczynom ukradkiem zrobiłam zdjęcie, bo to "3 w jednym" też mnie rozbawiło;)

      Usuń
  2. No to pełno wrażeń miałaś. Szkoda tylko, że pogoda marniutka była. Gdybyś była tam dłużej, poleciłabym Ci monachijski flomark, gdzie można kupić za mały pieniądz fajne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No następnym razem będę musiała pojechać latem żeby zwiedzić więcej okolicy i ten niezwykły zamek. Z pogodą nigdy nie wiadomo, ale latem dłuższy dzień i dzieci mają wolne od szkoły, a teraz musieliśmy na nich czekać, więc popołudniem niewiele dało się zdziałać. Informacje o tym flomarku widziałam nawet na jakimś banerze, muszę zapytać córkę czy była, bo ona lubi takie rzeczy;)

      Usuń
  3. Fajna ta podróż po Piwnej Bawarii.
    W Monachium byłam parę lat temu i bardzo mi się spodobało.
    A te dziewczyny w kolejce do toalety to nie marnują czasu tylko esemesują.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podróżowanie było fajne, ale za mało widziałam ze względu na deszcz w niedzielę, kiedy to mieliśmy zaplanowany cały dzień, ale wrócę tam;)
      Te dziewczyny mnie rozbawiły;)
      Pozdrawiam Stokrotko

      Usuń
  4. W podziemiach Ratusza jest bardzo fajna restauracja.Bardzo lubię Bawarię i Monachium. Jedyne czego nie lubię to ceny w Monachium- to strasznie drogie miasto. Te kufle, nawet puste, są ciężkie a z piwem to ja nie podniosę żadnego jedną ręką.
    A te hektary parku wokół pałacu są imponujące- już od samego patrzenia mogą rozboleć człowieka nogi.
    Szkoda, że pogoda Wam nie dopisała- w słońcu wszystko wygląda lepiej.
    Ale cieszę się, że Ci się Monachium podobało.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo miasto obejrzeliśmy tylko przelotem w drodze do tego piwa, ale ratusz okazały jest, piękny. Taki kufel zięć ma w domu faktycznie jest bardzo ciężki bez piwa, aż trudno uwierzyć,że kelnerki niosą po kilka takich w każdej ręce z piwem. Widziałam tylko część tego obszaru przypałacowego, ale widać było że ciągnie się daleko i przyległy las też do spacerów przystosowany. Rozpadało się, więc poszliśmy do nadwornej kawiarni pod parasole na kawę i ciasto, tam aż tak drogo nie było, ale raz poszliśmy sobie z mężem na długi spacer w okolicy domu córki i weszliśmy do małej restauracyjki na obiad - 58 euro zapłaciliśmy!

      Usuń
  5. Piękna ta niemiecka Bawaria;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekna wycieczkę Marysiu miałaś. :) .

    OdpowiedzUsuń
  7. Takiego zimnego paulanera bym wypiła... biały to jedno z moich ulubionych piw. Świetny wypad, w tamtych rejonach Niemiec byłam tylko przejazdem, mam do nadrobienia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się tam wybrać, piękne okolice, a ich piwo nie jest złe:)

      Usuń
  8. W Monachium byłam raz i nie widziałam dużo, ale miasto i tak bardzo mi się spodobało. Zdjęcia piękne. Okolice gór zapierają dech w piersiach. Dobrze, że ze zdrówkiem już ok. Serdecznie Cię pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W górach mogłabym przesiedzieć ten cały pobyt:) Zdrówko ok - dzięki.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  9. Byłam kiedyś w pięknym miasteczku Altotting. Cudnie to wspominam. Bawaria ma swój niepowtarzalny klimat. Cudne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, krajobrazy są piękne i miasteczka - klimatycznie jest;)

      Usuń
  10. Ależ pięknie tam, zazdroszczę tych widoków i smaków. A ta karuzela to chyba dla samobójców, po tych piwach i kiełbaskach?
    Musi niemiecki wirus Cię dopadł...zdrówka życzę:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie, pięknie jest. Piwo było całkiem smaczne, choć nie jestem taką piwoszką, a kiełbaskę wybrałam pieczoną białą to tak jak nasza, no ale smakowała lepiej, bo w takim klimacie piwnym ha ha
      Szybka karuzela i to na takiej wysokości przyprawiała mnie o zawroty głowy od patrzenia na nią, ale chętnych na przejażdżkę nie brakowało.
      Wirus - jasne, że Niemce mi podrzucili;) Już jest dobrze - dzięki:)

      Usuń
  11. Nigdy nie byłe na Oktoberfest i pewnie nie będę. Znam jednak smak tych piw i tych kiełbasek, więc pozytywnie zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam o te smaki właśnie chodzi, no może też o ten podekscytowany gwar uczestników;)

      Usuń
  12. Bawaria to specyficzna kraina, urokliwa, a jeszcze te namioty z piwem. Nie rozumiem, dlaczego trzeba taki duży kufel kupić. Nic dziwnego, że kolejka do ubikacji była długa.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to wszystko razem robi niepowtarzalny klimat, ale dlaczego wymyślili takie duże i ciężkie kufle to nie wiem;)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  13. Cudowne zdjęcia! Jestem zachwycona. Miałaś bardzo fajną wycieczkę. ;) Dobrze, że to przeziębienie odpuściło ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudnie tam jest, ale zdjęcia trochę niewyraźne, bo górska mgiełka była;)
      Zdrówko już ok;)

      Usuń
  14. Nie jestem amatorką piwa, ale mój syn tak. Po tym co obejrzałam dzięki Tobie, pomyślałam, że fajnie byłoby zafundować mu taką wycieczkę na festiwal piwa, bo przy okazji zobaczyłby(pod warunkiem, że nie za bardzo by się spił)piękno niemieckiej ziemi. Dziękuję za interesującą wycieczkę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem pewna, że Twojemu synowi się spodoba się ten klimat.Jak się spije to wytrzeźwieje;) Bawaria warta jest zwiedzenia. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Oktoberfest podobno jest Fest. :) Nie za bardzo lubię tłumy, nie za bardzo lubię zwykłe piwo (smakowe jest lepsze moim zdaniem), jednak jakbym miał możliwość wybrałbym się zobaczyć jak to wygląda wszystko na żywo.

    W tym rzecz, księgarnia jeśli zdecydowała się już na ,,żartobliwy konkurs"(przynajmniej w ich mniemaniu tak było) powinna trzy razy przemyśleć czy połączenie seksistowskich wstawek z książką do wygrania napisaną przez kobietę dla kobiet jest dobre. Ważne jest to, że ludzie wychwycili to i wyrazili swoje zniesmaczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oktoberfest jest fest - nieźle powiedziane;) Na żywo czuje się ten klimat i pewnie bardziej o to chodzi niż o to piwo.
      Jak na taką instytucję to nawet żartobliwe konkursy powinny mieć jakiś poziom

      Usuń
  17. Jeszcze raz oglądam ten Ratusz, jest niezwykły!
    Serdeczności zasyłam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ratusz już z daleka robił wrażenie, piękna budowla gotycka. Zdjęcia nie oddają w całości jego uroku. Nie byliśmy w środku ze względy na brak czasu, ale następnym razem już bez piwa skupię się na zabytkach;)
      Serdecznie Cię pozdrawiam

      Usuń
  18. Wybieram się do Bawarii, żeby pozwiedzać tamtejsze zamki.
    To cudny region, pełen atrakcji.
    Piękne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Mario Bawaria to piękny region i ja też muszę tam jeszcze wrócić;)
      Dziękuję i swerdecznie pozdrawiam:)

      Usuń