Ten pierwszy wiersz napisałam już dano temu, ale często przypominam sobie tamto zauroczenie zimą
Płaty śniegu na drzewach
iskrzą srebrem
Mróz trzyma
Zima.
Usypane zaspy na polach
śpi przykryta ozimina
Zima.
Sople wiszą pod dachem
i sikorki tańczą przy słoninach
Zima.
Koń biegnący, rzuca śnieg kopytami
a w saniach ojciec powozi lejcami
Dookoła piękna kraina...
Zima.
Tutaj, niestety, tych widoków nie mam. Czasem jakąś namiastkę i nawet wtedy czuję te achy;)
Witaj zimowy lesie
Ach, witaj mi czarujący lesie!
Witajcie dumne w orszaku drzewa!
To pozdrowienie niech się niesie,
po lesie całym niech rozbrzmiewa!
Dziś na gałązkach zimowe szaty.
Sukienki o świerkowej zieleni
przybrano w srebro i brokaty,
co srebrzy się cudnie i mieni.
Promienne słońce drzewa oświetla
- na dwornej scenie stoją strojni.
Pokazują zimowy spektakl
dla zachwyconej wprost widowni!
Marysiu, taka zimę z twoich wierszy, to ja poproszę i jeszcze kulig do tego. Nie dziwię się, że tęsknisz, ale przynajmniej pełny obraz zachowałaś w poezji.
OdpowiedzUsuńKsiążka dziś do mnie dotarła, wieczorem zacznę, ale przegadałam i już mi się podoba :-)
Miało być: przeglądałam...
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu:) Taka zima w wyobraźni to nawet uciążliwa nie jest. Kulig był, a jakże;)
UsuńPiękna zima - w wierszach i za zdjęciu. Oby dane było nam się taką zimą zachwycać, jak najdłużej - bo tak jak piszesz - niedogodności są i owszem - niemałe, poznałam je gdy mąż w szpitalu był. Do obsługi tego wszystkiego by nie zamarznąć potrzeba na prawdę ogromnej siły - dobrze, że już go mam w domu:) Teraz mogę się pozachwycać Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Gabrysiu:) Te drugie oblicze zimy też znam - dojeżdżałam pociągiem do pracy, a pociągi miały w zwyczaju spóźniać się. Oj, nie było to fajne. Pozdrawiam ciepło
UsuńW wierszach - pięknie. Ale ja zimy nie lubię mimo wszystko. Upałów zresztą też. Dla mnie wiosna jest najlepsza i złota polska jesień.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko:) W takim razie tutejszy klimat jest właśnie dla ciebie.
UsuńPiękne wiersze, szczególnie ten drugi. Zima swoim pięknem potrafi zachwycać, czasami aż dech zapiera w piersi!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) To prawda, zimowe widoki są czasami oszałamiające!
UsuńW Twoich wierszach zima jest piękna ale mniej jest piękna gdy musimy się z nią z różnych powodów zmagać.Lubiłam zimę w górach, gdy było słońce i suche powietrze i gdy w czasie zimowego urlopu "nic nie musiałam".
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Znam zimę i z tej drugiej strony. Mieszkałam na wsi i nie raz było tak, że trzeba było drogę sobie torować w zaspach po kolana. Nie tak od razu tam odśnieżali. Dojeżdżałam do pracy pociągiem. Kiedy mroziło, pociągi się spóźniały i wyczekanie na taki pociąg przyjemne nie było. Mimo tych uciążliwości, zawsze widziałam te cudowne widoki dookoła;)
Usuń:):):)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńBardzo lubię te białe widoki zimowe i dla nich jestem w stanie znosić mróz, choć generalnie za nim nie przepadam.
OdpowiedzUsuńZa dużym mrozem chyba nikt nie przepada, ale wtedy jest jeszcze więcej piękna w tym skrzącym od mrozu śniegu.
UsuńA ja zimę uwielbiam... tę białą, piękną i czystą. Bo jak już wszystko brudne i paskudne, i się topi, to nie...
OdpowiedzUsuńJest pięknie, bo śnieżny puch zakrywa wszystko, ale przy roztopach widoczne są bardziej niż zwykle wszelkie brzydkie przedmioty, śmieci...
UsuńZima po prostu jest piekna i w koncu przyszla do nas;-)
OdpowiedzUsuńSamych przyjemności życzę!
Dziękuję i wzajemnie życzę, pięknych widoków:)
UsuńNiezłe i przyjazne Twoje wiersze, Mario. Jeśli chodzi o mnie to jedyny wiersz zimowy napisałem w styczniu ponurego roku 1982:
OdpowiedzUsuńkolęda'82
pół papierosa
dieta przed pierwszym
śpią bajkopisarze
śnią bajkożercy
a na ziemi pokój
w niebiesiech do grzmotu
amen
uściski
Dziękuję Andrzeju:) Tak, to był smutny czas, bajkopisarze spali...
UsuńZima ze śniegiem, minus 2-5 i dużo słońca. Jeszcze do tego ta piękna szadź. Taka zima może urokiem zachwycić. Obecnie nawet kuligów nie uświadczy, bo ani sań, ani koni nie ma. Czas i świat inny, więc i wspomnienia będą inne.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Właśnie tak - niewielki mróz, szron i słońce! Wtedy jest przepięknie:) Nadeszła Nowa Era...lepsza czy tylko inna.
UsuńDziękuję i pozdrawiam ciepło.
Zimą las w śniegu to dla mnie katedra, te smukłe kolumny pni, ta czystość dziewicza wokół, ta cisza nabożna wręcz. Szkoda, że nie umiem tego, co czuję, zakląć w wiersz!
OdpowiedzUsuńTak piękne słowa dobrałaś do opisu zimowego lasu, że czytając poczułam ciarki!
UsuńNie mów, że nie potrafisz tworzyć wierszy, bo to, co napisałaś jest poezją:)
Ja tez kocham zasypane miejsca zimowym puchem,lubię mrozy,nawet zamiecie::))Takie są prawa pogody..Jakby było cały czas pięknie ,to byśmy się znudzili tym ,a tak mamy różnorodność::)))Wiersze są zawsze dla serca i pokrzepienia duszy.Pozdrawiam Marysiu::)
OdpowiedzUsuńNatura to piękno w każdej postaci, w każdej porze roku, ale zima szczególnie tworzy cudne, baśniowe scenerie. Dzięki Danusia;)
UsuńPiękna ta Twoja Zima i Las.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie było przeczytać.
Serdeczności
Pięknie dziękuję Stokrotko:)
UsuńBo zima najpiękniejsza jest na wsi, albo ogóle wśród przyrody a nie szarych wieżowców.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, miło się czytało :)
Całkowicie się zgadzam, wychowałam się na wsi, stąd bogactwo zachowanych w pamięci widoków. Dziękuję Monico:)
UsuńPiękne wiersze ! Też lubię te zimowe widoki i zawsze wprawiają mnie w zachwyt. Uśmiecham się wtedy sama do siebie i cieszę się, że jest u nas taka zmienność pór roku. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Haniu:) Tam, gdzie mieszkasz jest się do czego uśmiechać:)
UsuńW Pani wierszu można dostrzec same pozytywy zimy:) I mimo, że nie przepadam za tą porą roku, to muszę przyznać, że ma ona swe uroki;)
OdpowiedzUsuńI dla tych widoków łatwiej znieść niedogodności zimy;)
UsuńMario - właśnie otrzymałam Twoją książkę. Zaczynam czytać.
OdpowiedzUsuń:-)
Bardzo Ci dziękuję Stokrotko:-) Mam nadzieję, że nie rozczarujesz się.
UsuńMario przeczytałam Twoją książkę. I powiem Ci że bardzo się przy niej wzruszyłam. Nie będę pytać czy to Twoja historia, ale wydaje mi się że jest tam trochę wątków osobistych.
UsuńW każdym razie serdecznie Ci tej książki gratuluję.
Stokrotko, dziękuję Ci za to wzruszenie, bo ono jest dla mnie nagrodą...
UsuńO historię nie pytasz, a ja nie odpowiadam, dodam tylko, że pisząc jakąkolwiek opowieść czy wiersz, zawsze wkładamy tam trochę siebie.
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję.
Pięne zimowe wiersze. Po przeczytaniu jakbym w czasie się cofnęła ach...piękne. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarysiu pięknie wiersze , oddające bajeczny obraz zimy.
OdpowiedzUsuńMając teraz sporo czasu staram się codziennie spacerować i robić zdjęcia. Między innymi właśnie teraz- gdy biały puch pokrył polanę.
Być może te fotografie będą inspiracją do kolejnego mojego wpisu na blogu.
Dziękuję bardzo Kasiu:) Zimowe widoki to piękna inspiracja.
UsuńMarysiu, piękne wiersze. Gdyby nie wyjazd w góry pewnie bym zapomniała, jak wygląda ośnieżony las. U nas w Wielkopolsce tak rzadko bywa dłużej śnieg. Teraz też całkiem stopniał. A Ty gdzie spędziłaś dzieciństwo? Na pewno było tam wtedy dużo śniegu. Te wspomnienia brzmią w wierszach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Haniu:) Wychowałam się w pomorskim koło Kwidzyna. Zimy tam były, do tego mieszkałam na wsi, mieliśmy swój las... Takich zimowych widoków nie zapomina się nigdy:)
Usuń