sobota, 9 września 2017
Byłam w lesie
Do lasu zawsze idę z wielką radością. Ale tu gdzie mieszkam, żeby iść do prawdziwego lasu, trzeba jednak kawałek podjechać. Sama nie jestem jeżdżąca(choć prawo jazdy posiadam), więc zdana jestem na męża. On pracuje dłużej niż ja, to w tygodniu odpada, a w weekendy ja co drugi pracuję.
Czasem jak już bardzo zatęsknię za lasem to wyciągam męża choćby na chwilę. Nie ważne, że jest już po południu i że jestem zmęczona po pracy, a jak wiecie pracuję fizycznie. Na myśl o wizycie w lesie odżywam!
Z nostalgią wspominam czasy dzieciństwa i młodości, kiedy las miałam tuż obok domu.
Do lasu wchodziłam kiedy chciałam. To było dla mnie takie naturalne. Spacerowałam wśród drzew, czasem siadałam na starym pniu i czytałam książkę albo sama snułam jakieś fantazyjne historie.
Tutaj mam inny las, inne drzewa...
Niektóre są mi w ogóle nieznane. Te znane mi wyglądają jakoś inaczej niż w Polsce.
Myślę, że różnią się wyglądem z powodu klimatu i podłoża. Ogólnie to roślinność ma tutaj wspaniałe warunki - jest ciepło i wilgotno. Jednak większość drzew nie idzie w górę, tylko w szerz i dziwnie wykręca konary. Czasem wyglądają tak jak ze strasznego filmu.
Las, w którym bywam jest rezerwatem przyrody. Oprócz lasu jest tam spory obszar łąki i trochę terenu podmokłego. Żyją tam na dziko konie i krowy szkockie, te włochate z dużymi rogami. Małych zwierzątek jak króliki i szare wiewiórki to pełno jest w każdym lasku i parku.
W każdym lesie czuję się jak w swoim domu, także w tym tutaj. Ostatnio chodziłam boso! Przypomniałam sobie jak to jest mieć bezpośredni kontakt z Matką Ziemią;)
Przepraszam, że ostatnio Was mało odwiedzam, ale zastępuję koleżankę w pracy i pracuję ma okrągło. Za kilka dni będzie już normalnie, a wkrótce odpocznę na moim wyczekiwanym urlopie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pięknie tam. Można odpocząć, pobyć ze sobą i się zrelaksować. Marysiu ja też miałam las tuż obok, nawet do szkoły chodziłam przez las.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli. :) .
To my leśne ludki świetnie się rozumiemy Tereniu;) Uściski!
UsuńFaktycznie, zupełni inny ten las, ale konie piękne jak wszędzie:-)
OdpowiedzUsuńMy wczoraj też byliśmy w lesie, by zrobić reset psychiki po tygodniu pracy, grzybów mało, ale liczy się spacer po lesie...
Las resetuje cudownie:) Tutaj grzybów zbierać nie wolno, także tylko i aż spacer;)
UsuńWitam w klubie posiadających prawo jazdy, a nie jeżdżących 😊 I zdanych na męża. My mamy las obok domu, ale szczerze mówiąc to ja omijam go latem z powodu ogromnej ilości fruwajacego robactwa. Pozostałe pory roku w lesie są cudne . Najbardziej lubię spacerować zimą kiedy śnieg skrzypi pod nogami. U nas sezon grzybowy w pełni . Ale to mąż się tym zajmuje , ja raczej jednak tylko rekreacyjnie 😊las odwiedzam .
OdpowiedzUsuńCałkiem fajnie w tym klubie się czuję;) Jako pasażer mogę zawsze podziwiać widoki dookoła! A na poważnie to w Polsce jeździłam, ale prawo jazdy miałam tylko przez dwa lata, a potem tyle lat przerwy - teraz zwyczajnie się boję;) Las kocham o każdej porze roku(robactwo mnie nie gryzie), a w zimę pamiętam jak śnieg uroczo skrzypi pod butami;) W Anglii zrywanie grzybów zabronione!
UsuńJako niedoszła leśniczyna, zazdroszczę tego lasu, chociaż nie domyślam się gdzie się on znajduje(chyba będę musiała poczytać blog od początku,bo ta praca fizyczna mnie zaskoczyła). Konie faktycznie piękne. Życząc jak najwięcej okazji do spacerów, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNiedoszła leśniczyna - to brzmi całkiem dumnie:)
UsuńIwonko, od dziewięciu lat mieszkam w Wielkiej Brytanii. Wcześniej w Szkocji, a od dwóch lat w Anglii. Pracuję w Domu Opieki w pralni. To wyjątkowe miejsce, dostarcza wielu przemyśleń. Na blogu pisałam o tym w notce "Inny wymiar-Demencja". Serdecznie pozdrawiam.
Faktycznie drzewa jak z zaczarowanego lasu :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza późną jesienią kiedy liście opadną, las wygląda jak zaczarowany przez złą wróżkę;)
UsuńTe drzewa mądre są. Takich krótkich i powykręcanych nikt nie zetnie!
OdpowiedzUsuńNa to nie wpadłam;)
UsuńMarysiu jak pięknie,też kocham las. Twój mnie zrelaksował. Anglia ma inną roślinność. W Londyńskich parkach można spotkać truskawkowe drzewo jest piękne. Uściski.
OdpowiedzUsuńTruskawkowe drzewo? Nie znam, wrzuć fotkę przy okazji, bo mnie zaciekawiłaś;) Jolu uściski odwzajemniam:)
UsuńMam takie wrażenie, że ten las oglądałam na zdjęciach mojego syna, który mieszka w Kent. jego denerwują wszędobylskie żywopłoty, które nie pozwalają iść przed siebie w siną dal.
OdpowiedzUsuńMoże to ten sam las - ja też mieszkam w Kent! Pomiędzy Maidstone a Ashford.
UsuńŻywopłoty są wszędzie, nie ważne nawet że odgradzają tylko wielohektarowe pola;) Lasy w większości są prywatne, ale i te państwowe są ogrodzone. Można wchodzić(jest dużo furtek) i spacerować - samemu albo z psami. Ale zbierać nie, ani grzybów ani drewna nikt tu nie zbiera. Chyba chodzi o ochronę środowiska.
a u nas teraz masa grzybów :)
UsuńNatura tyle ma nam do zaoferowania,drzewa mają ogromną moc..zamało,stanowczo zamało z tych darów czerpiemy:):
OdpowiedzUsuńNa pewno udany miałaś wypad:)
Pozdrawiam
Wypad był cudowny i pogoda mi sprzyjała pięknie;) Masz rację Jolu, za mało czerpiemy i za mało się uczymy od natury. Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńFakt, nieco inny ten las, co zapewne jest związane z klimatem.A drzewa wielce malownicze, zapewne są świetnym tematem do rysowania lub malowania.
OdpowiedzUsuńAleż olbrzymie te kolce w tych jeżynowych krzaczorach!. A te konie to zupełnie jak nasze tarpany!. Te "mechate" krowy to też mi się podobają,
ciekawa jestem czy ta ich sierść jest miękka.
Miałaś bardzo udaną wyprawę, a my mamy dzięki temu ładne zdjęcia!
Miłego;)
Bardzo malownicze. Chciałabym umieć malować, czasem choć trochę po amatorsku rysuję, bo tyle pięknych rzeczy jest;) Konie mogą być takie same jak nasze, miałam też takie skojarzenie jak je zobaczyłam. Krowy sobie zajadały trawę, trochę jednak miałam stracha zbliżyć się całkiem blisko, nie mówiąc już o pogłaskaniu;)
UsuńTe kolce to są od ciernistych krzewów, a jeżyny po sąsiedzku się tam położyły tylko. Pozdrawiam serdecznie:)
Ja też byłam w lesie :) Też muszę podjechać, bo do najbliższego lasu mam 5 km(jadę rowerem). Piękne te jeżyny, zjadłaś? Ja też znalazłam garstkę i zjadłam. A las Twój faktycznie zupełnie różny od polskiego. Najważniejsze, że odnajdujesz w nim spokój, wytchnienie :)
OdpowiedzUsuńJeżyny zjadłam ze smakiem i nie tylko te ze zdjęcia;)
UsuńPrzyzwyczaiłam się już, na początku tęskniłam do polskich, swojskich drzew. Ale myślę, że wszystkie drzewa, cała przyroda jest kochana;)
Ależ piękny jest ten Twój las. Ja - chociaż mieszkam w Warszawie w lesie jestem conajmniej 2 razy w tygodniu. Na działkę idę przez las i wracam przez las.
OdpowiedzUsuńAle ten mój las jest całkiem zwykły.
Serdeczności :-)
Szczęściara;) Wszystkie lasy są piękne, a niektóre piękne bardziej;)
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Rzeczywiście niektóre drzewa wyglądają jak z horroru. Ale las piękny, choć inny. I cudownie z całą swoją wrażliwością opisałaś, jak bardzo jest ci potrzebny do życia. Dzikie konie, chciałabym spotkać je gdzieś na swojej drodze...
OdpowiedzUsuńIwonko dziękuję, ale myślę że las każdemu z nas jest potrzebny do życia... Jesteśmy częścią przyrody, bez kontaktów z nią usychamy wewnętrznie
UsuńŻyczę Ci spotkania takich koni - piękne są na wolności
Las to idealne miejsce na relaks. Człowiek zapomina o troskach i zmartwieniach dnia codziennego...
OdpowiedzUsuńZgadza się, w lesie człowiek zapomina o wszystkim;)
UsuńWybacz Mario, ale bardzo się cieszę, że nie mieszkam w Twoich stronach w UK. Ten las, to niewątpliwie piękny ..., ale park:))) Z drugiej jednak strony, widziałem kilka dokumentów o przyrodzie wyspy i szczęka mi opadała z zachwytu!
OdpowiedzUsuńNo to ładnie mnie załatwiłeś;) Masz rację Wojtku do puszczy to mu daleko i jest dużo piękniejszych miejsc w UK niż mój las, ale do tego mam najbliżej no i jest jakby mój;) Na zdjęciach w zasadzie lasu niewiele widać, bo chciałam pokazać zwierzynę, a ta przebywa na otwartym terenie. Następnym razem pstryknę trochę gęstego lasu;)
UsuńMnie ostatnio zachwycały Zachody Słońca nad morzem, bardzo lubię patrzeć na te różne barwy nieba itp. sprawy. :)
OdpowiedzUsuńPobyt nad morzem mogę zaliczyć do udanych, bo tylko ostatnich kilka dni było z deszczem. Poza nimi deszcz jak padał to tylko w nocy.
Pozdrawiam!
Wschody i zachody słońca nad morzem są najpiękniejsze;)
UsuńDo tego pogoda sprzyjała no to wakacje miałeś super;)
Mój urlop dopiero przede mną;)
Mało chodze do lasu, bo właściwie mam go u siebie, w ogrodzie. No może nie las, a zagajnik czy lasek... drzewa mnie otaczają, i to czyni świat znacznie piękniejszym. No rozumiem więc Twoja potrzebę wyjścia do drzew...
OdpowiedzUsuńW pobliżu domu mam też trochę drzew i krzewów, ale to nie jest jednak las, a mnie ciągnie do lasu. A Twój ogród Anno jest przepiękny:)
UsuńNie mogę jakoś specjalnie na pogodę narzekać czy coś.
OdpowiedzUsuń:) Jak to mówią, co za dużo, to niezdrowo, dlatego jestem przygotowany na różne wyzwania.
O. To w takim razie przyjemnego urlopu życzę.
Pozdrawiam!
Do urlopu jeszcze troszkę, ale blisko;)
UsuńRóżne wyzwania i doznania są jak najbardziej wskazane;)
Pozdrawiam
Mario, moja bratnia duszo, wiesz, że ja też kocham las... Jest moją miłością. Dlatego właśnie wyprowadziłam się z miasta. Zaczyna się tuż za moim domem i rozciąga się daleko w różnych kierunkach.Las pomaga mi, kiedy jestem smutna,jest moim przyjacielem.
OdpowiedzUsuńA czytałaś może książkę "Sekretne życie drzew" Petera Wohlleben? Polecam Ci gorąco ! Ja się dowiedziałam tyle ciekawych rzeczy o lesie, o drzewach, trudno opisać ,trzeba koniecznie przeczytać.
|Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie
Książkę mam, czytałam - wspaniała jest!
UsuńBardzo mi miło z powodu braterstwa dusz Agnieszko:) I wspólnej miłości do lasu;) Uściski serdeczne;)
Piękne zdjęcia. Bardzo lubię las. Przebywanie w nim. Cieszę się, że mam go niedaleko i tak spacerkiem, na spokojnie można do niego pójść. Posłuchać stukania dzięcioła, dotknąć leśnej ściółki, zobaczyć sarenkę i po prostu popatrzeć na drzewa. Latem zielone, dumne, zdrowe, a zimą samotne. Przerażająco samotne i nagie.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że także kochasz las. Zazdroszczę, ale pozytywnie, że masz go pod ręką;) Myślę, że drzewa nie czują się samotne zimą, nam tak się wydaje, bo my potrzebujemy ubrań. Drzewa pewnie zimą hibernują, obniżają życiową energię, aby pięknie odrodzić się wiosną. Pozdrawiam serdecznie;)
UsuńDziko żyjące krowy? U nas nie mają szans - zaraz by je zjedli ;) A tak poważnie, to chyba jednak wolałabym spotkać na spacerze po lesie wiewiórkę.
OdpowiedzUsuńDrzewa są piękne, malownicze, tajemnicze.
Życzę prawdziwego odpoczynku na urlopie.
Do tego mają takie wielkie rogi;) Myślę, że krowy są nieszkodliwe, chociaż żyją na dziko to bez przerwy mają styczność z człowiekiem.
UsuńDrzewa po prostu kocham! Do urlopu jeszcze dobry tydzień. Dziękuję;)
Kocham spacery po lesie. Czasem bywa troszkę niebezpiecznie. Ostatnio spotkałam lochę z młodymi, więc adrenalina murowana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
O wyobrażam sobie! Mama w obronie małych potrafi nawet zaatakować.
UsuńSpacery po lesie sa pięknym relaksem:)
Serdecznie pozdrawiam:)